Bardzo dobre informacje w sprawie jednego z ważnych ogniw ?Aniołów?

Praktycznie nie ma śladu po kontuzji obojczyka, którego przed kilkoma tygodniami nabawił się Jack Holder. Ostatnie treningi na Motoarenie pokazały, że Australijczyk jest dobrze przygotowany do sezonu. 

Istniały obawy, że młodszy z braci Holderów może nie być gotowy na początek sezonu. Na szczęście uraz nie okazał się zbyt poważny. 

- Tuż po urazie zapowiadałem, że Jack nie opuści przygotowań z zespołem. Oczywiście, docierały do mnie informacje, że jest to niemożliwe. Miałem pełną dokumentację medyczną, konsultowaliśmy się z lekarzami i nie było większych powodów do obaw – przyznaje Jacek Frątczak, manager Get Wellu Toruń. 

Ostatnie treningi na Motoarenie pokazały, że Jack Holder jest w coraz lepszej formie. Zwłaszcza w startach spod taśmy radził sobie całkiem nieźle. 

- Rozmawiałem z Jack'em po treningach i przyznał, że czuje się zupełnie normalnie. Pamiętajmy, że Australijczyk wjechał już w nowy sezon i tak naprawdę nie kończył poprzedniego. Jest tylko kilkutygodniowa przerwa, dlatego jako jeden z pierwszych zdecydował się na jazdy spod taśmy, bo jazda solo w jego przypadku była zupełnie kompletna – dodaje Jacek Frątczak. 

Przypomnimy, że na czwartek jest zaplanowany trening punktowany na Motoarenie z Fogo Unią Leszno.