Laskarze Pomorzanina zgodnie z planem pokonali na swoim boisku Start 1954 Gniezno. Ale reszta już nie była zgodna z planem. Torunianie wygrali bowiem po karnych zagrywkach, czyli za dwa punkty. A ponadto sporo do życzenia pozostawiała ich gra. Najważniejsze, że mimo sporych kłopotów i trudnych chwil byli w stanie przechylić szalę wygranej na swoją korzyść.
To nie był dobry mecz w wykonaniu Pomorzanina. Wprawdzie już w 6. minucie Witalij Kalinczuk wykończył szybką akcję Bartosza Żywiczki i Michała Raciniewskiego i było 1:0 dla gospodarzy, ale później w ich grze coś się zacięło. Może wpływ na to miała kontuzja Arkadiusza Rutkowskiego, który został uderzony w nogę przez rywala i musiał opuścić boisko. W każdym razie inicjatywę zaczęli przejmować gnieźnianie i widząc nieporadność w grze gospodarzy – szczególnie w defensywie – stwarzali coraz większe niebezpieczeństwo pod bramką Michała Śliwińskiego. I w 20. minucie dopięli swego, gdy Hubert Czaiński wykorzystał dośrodkowanie z lewego skrzydła i doprowadził do remisu.
(Fot. Joanna Wiśniewska)
Odpowiedź gospodarzy była piorunująca. W ciągu kolejnych czterech minut strzelili dwa gole. Najpierw asystę Łukasza Kurniewicza na trafienie strzałem z bekhendu zamienił Michał Kunklewski, a później z krótkiego rogu skutecznie przymierzył Wołodymir Stretowicz. Start, w którego szeregach zabrakło dwóch bardzo ważnych zawodników – Marcina Grotowskiego i Mariusza Gromadzkiego – nie zmierzał jednak rezygnować z korzystnego dla siebie wyniku. Gnieźnianie grali mądrze, skutecznie wybijali torunian z rytmu, szczelnie bronili dostępu do swojej bramki, a gdy nadarzały się okazje atakowali. W końcówce pierwszej połowy Śliwiński miał sporo pracy, a skapitulował po strzale Arkadiusza Brożka z krótkiego rogu.
[ZT]4089[/ZT]
Ten kontaktowy gol podziałał na ekipę trenera Jakuba Stranza bardzo mobilizująco. Od początku drugiej części gnieźnianie zaczęli dyktować warunki gry, dominowali w środkowej strefie boiska i stworzyli sobie kilka okazji bramkowych. Żadnej jednak nie wykorzystali. Torunianie nie potrafili sobie poradzić z tak zmotywowaną i grającą bez kompleksów drużyną gości. Dość wspomnieć, że pierwszy celny strzał na bramkę Startu oddali dopiero po trzynastu minutach drugiej połowy. Marcin Trzaskawka obronił pchnięcie z krótkiego rogu Michała Makowskiego, a dobitka Kalinczuka była niecelna. Jak być skutecznym ze stałych fragmentów gry pokazał w 50. minucie Jacek Kurowski. Reprezentant Polski U21 był także bohaterem kolejnej akcji Startu, gdy wykończył kontrę i dał prowadzenie swej drużynie 4:3.
(Fot. Joanna Wiśniewska)
Takiego wstrząsu Pomorzanin najwyraźniej potrzebował. Dopiero od tego momentu akcje wicemistrzów Polski zaczęły się jako tako układać. Niestety, brakowało im odpowiedniego wykończenia. Nie udawało się po strzałach z gry, nie udawało się po krótkich rogach. Do wyrównania potrzebny był rzut karny, który na gola zamienił Kalinczuk. Gospodarze mogli rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie, ale nie potrafili zamienić na bramkę żadnego z trzech krótkich rogów – ostatni z nich wykonywali już po upływie regulaminowego czasu. Dobrymi interwencjami popisywał się Trzaskawka. Wcześniej, niewiele do szczęścia zabrakło Kalinczukowi, którego uderzenie z bekhendu było minimalnie niecelne.
W karnych zagrywkach zdecydowanie lepsi byli torunianie. Wykorzystali wszystkie swoje szanse, przy ledwie jednej rywali, i dodatkowe emocje skończyły się w połowie czwartej serii. W najbliższą sobotę nasz zespół podejmie na własnym boisku AZS Politechnikę Poznańską. Początek o godzinie 16.
Pomorzanin Toruń – Start 1954 Gniezno 4:4 (3:2), karne zagrywki 3:1
1:0 Witalij Kalinczuk (6), 1:1 Hubert Czaiński (20), 2:1 Michał Kunklewski (22), 3:1 Wołodymir Stretowicz (24 krótki róg), 3:2 Arkadiusz Brożek (35 krótki róg), 3:3 Jacek Kurowski (50 krótki róg), 3:4 Jacek Kurowski (51), 4:4 Witalij Kalinczuk (60 rzut karny)
karne zagrywki: 1:0 Michał Makowski, 2:0 Bartosz Żywiczka, 2:1 Jacek Kurowski, 3:1 Witalij Kalinczuk
Pomorzanin: Michał Śliwiński – Szymon Bożyk, Michał Makowski, Damian Mondrzejewski, Bartosz Drążkowski, Arkadiusz Rutkowski, Bartosz Żywiczka, Michał Raciniewski, Michał Kunklewski, Witalij Kalinczuk, Wołodymir Stretowicz oraz Filip Sobczak, Maciej Zieliński, Rafał Szrejter, Łukasz Kurniewicz
Wyniki 13. kolejki:
Grunwald Poznań – AZS Politechnika Poznańska 7:0
AZS AWF Poznań – LKS Gąsawa 3:2
Stella Gniezno – Polonia Środa Wielkopolska 4:2
Ósemka Tarnowskie Góry – HKS Siemianowiczanka mecz przełożony
Tabela:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1 | Grunwald | 14 | 42 |
2 | Pomorzanin | 13 | 31 |
3 | AZS AWF | 13 | 27 |
4 | LKS | 13 | 23 |
5 | Start | 13 | 21 |
6 | AZS Politechnika | 13 | 20 |
7 | Stella | 13 | 15 |
8 | Polonia | 13 | 7 |
9 | Ósemka | 13 | 5 |
10 | HKS | 12 | 4 |
kibic12:19, 09.05.2016
apeluje do trenera aby wystawil m.zielinskiego na ataku!
Nowe przepisy dla Ukraińców, m.in. z Torunia!
***** brudasów z Ukrainy, zabrać im wszystko. Polska to nie Niemcy, niech tam chachły jadą
Pikuś
13:00, 2025-07-06
Po śmierci Klaudii: Fundacja żąda danych
To nie koniec terroru inżynierów - w Nowem Kolumbijczyk zabił nożem 41 - letniego Polaka.
Wojas
12:21, 2025-07-06
Są wyniki sekcji zwłok 24-letniej Klaudii
To nie koniec zbrodni popełnianych przez inżynierów - w Nowem Kolumbijczyk zabił nożem 41-letniego Polaka.
Wojas
12:19, 2025-07-06
Z piekła slumsów do aresztu w Toruniu. Kim jest?
W Nowem Kolumbijczyk zabił nożem 41-letniego Polaka. Ten horror się rozwija.
Wojas
12:18, 2025-07-06