Tenisiści Energi Manekina Toruń zakończyli zmagania w Lidze Mistrzów. W ostatnim meczu fazy grupowej, podopieczni Grzegorza Adamiaka przegrali z Werderem Brema 1:3.
Dla toruńskiego zespołu to pierwszy sezon w tych elitarnych rozgrywkach. Do tej pory nie wygrali żadnego spotkania. Szansa na honorowe pożegnanie się z Europą była w piątek. Energa podejmowała w Arenie Toruń Werder Brema.
(Fot. T. Berent)
Świetnie to spotkanie rozpoczął Konrad Kulpa, który po ciężkiej pięciosetowej walce pokonał będącego w pierwszej setce światowego rankingu Rosjanina Kiryła Skaczkowa. Im dalej w las, tym jednak było zdecydowanie gorzej. Jako drugi przy stole pojawił się Cazuo Matsumoto, który za rywala miał Niemca Bastiana Stegera. Zawodnik Werderu, podobnie zresztą, jak w pierwszym meczu obu zespołów, był za silny dla torunian. Wygrał z Brazylijczykiem pewnie 3:0.
W trzecim pojedynku zmierzyli się Marcin Marchlewski, dla którego był to drugi występ w Lidze Mistrzów, z Rumunem Constantinem Ciotim. Nasz tenisista próbował nawiązać równorzędną walkę. Był nawet lepszy w jednym z setów, natomiast całe spotkanie przegrał 1:3. Szansę na przedłużenie bytu Energi w tym meczu miał popularny „Kulpi”. Po drugiej stronie siatki stanął jednak Steger, które bez problemu ograł 21-latka 3:0.
(Fot. T. Berent)
Energa bez zwycięstwa na swoim koncie zajęła ostatnie miejsce w grupie. Z pozostałych polskich drużyn, awans do fazy pucharowej udało się uzyskać tylko Olimpii Unii Grudziądz. Bez zwycięstwa rozgrywki grupowe zakończyli również gracze Bogorii Dartom Grodzisk Mazowiecki.
Energa Manekin Toruń - Werder Brema 1:3
Konrad Kulpa - Kirył Skaczkow 3:1
Cazuo Matsumoto - Bastian Steger 0:3
Marcin Marchlewski - Constantin Cioti 1:3
Konrad Kulpa - Bastian Steger 0:3