Nie było zaskoczenia. Nowym-starym szkoleniowcem Energi Toruń został Elmedin Omanić, który zastąpił na tym stanowisku Białorusina Anatolija Bujalskiego.
Omanić jest doskonale znany toruńskim kibicom. Przez ostatnie siedem lat z sukcesami prowadził Katarzynki, zdobywając pierwsze historyczne medale w ekstraklasie. Debiutował w Pucharze FIBA, a ostatnio w Eurolidze. Z końcem sezonu 2014/2015 klub nie przedłużył z nim umowy.
Przed tym sezonem, drużynę objął Anatolij Bujalski. Katarzynki wygrały pod jego wodzą zaledwie dwa z ośmiu meczów. Czarę goryczy przelała ostatnia wysoka porażka z Artego Bydgoszcz.
- Wszyscy wiemy, jaka jest sytuacja w zespole po ośmiu kolejkach. Wymagało to szybkich decyzji. Uzgodniliśmy z trenerem Omaniciem warunki współpracy, który był i jest cały czas związany z zespołem. Oglądał ostatnie mecze drużyny i zna możliwości poszczególnych zawodniczek. To jedyne rozwiązanie, które było na ten moment możliwe – mówi Maciej Krystek, prezes klubu.
Kontrakt z trenerem Bujalskim nie został rozwiązany. Białorusin cały czas współpracuje z klubem. Umowa z jego następcą została podpisana do końca sezonu.
- Mam nadzieję, że klub wróci tam, gdzie był przez ostatnie siedem lat. Zarówno ja, jak i moja rodzina czujemy się związani z Toruniem. Miałem różne propozycje, natomiast po rozmowach z najbliższymi, doszliśmy do wniosku, że pozostanie w Toruniu, będzie dla nas najlepszym wyjściem – przyznaje Elmadin Omanić.
Przed Omaniciem nie postawiono konkretnych celów. Zespół ma przede wszystkim zacząć wygrywać. W drużynie mają się jeszcze pojawić dwie nowe zawodniczki. Kiedy? Mówi się o początku przyszłego roku. Podczas wtorkowej konferencji poruszono kilka tematów, m.in. ten dotyczący konfliktu amerykańskich zawodniczek z trenerem Bujalskim.
- W tej chwili nie ma drużyny. Jest kilka wartościowych zawodniczek, natomiast popełnione zostały pewne błędy w budowie zespołu. Nie miałem problemów wychowawczych w swojej karierze trenerskiej – dodaje Elmedin Omanić. - Nie może dochodzić do sytuacji, w których to zawodniczka kieruje zespołem, a nie trener. U mnie tego nie było i nie będzie. Przedstawiłem zawodniczkom swój własny regulamin, którego muszą przestrzegać.
(Fot. T. Berent)
Podczas meczu w Bydgoszczy, na trybunach, pojawiły się również transparenty, w których kibice domagali się dymisji prezesa Maciej Krystka. Co na to główny zainteresowany?
- Te osoby muszą się zastanowić, jaką chcę mieć relację z klubem. Nieraz, jako klub kibica otrzymywali od nas wsparcie, w różnej postaci – twierdzi Maciej Krystek. - Jeżeli uważają, że klub jest maszynką do przeprowadzania ciągłych zmian, to są w błędzie, bo jest to niemożliwe. Oczywiście, kibice mają mieć prawo swoje poglądy, ale takimi zachowaniami, jak choćby ostatnio na meczach w Toruniu, przeszkadzają drużynie.
W sobotę, Energa podejmie w Arenie Toruń mistrzynie Polski – Wisłę Can-Pack Kraków. Początek meczu o 20:30.
3 0
Skoro przez tyle lat prowadził klub z sukcesami, to czemu nie przedłużono mu umowy. Przecież dobry trener wart jest każdych pieniędzy. Mam nadzieję, że klub dostał nauczkę.
2 1
Uuuuu, zobaczymy co poradzi Edo. Klubie chłopa, ale nie będzie miał łatwego zadania
3 0
Zarządzanie tym klubem pozostawia wiele do życzenia niestety. Niech Edo to w koncu ogarniętej chociaż pod względem sportowym
2 1
Jak zwykle wszystkiemu winni są kibice
1 0
Wisłą nas powiezie i to konkretnie
2 0
Wierzę w Omanicia i jego sposób i zasady pracy z kobietami