Choć samo przesłuchanie o. Tadeusza Rydzyka w rzeszowskiej prokuraturze przebiegało spokojnie i bez fajerwerków, to prawdziwe emocje zaczęły się dopiero później. Słowa duchownego wypowiedziane już po wyjściu z budynku przyciągnęły znacznie większą uwagę niż sama czynność procesowa.
W środę, 10 grudnia, o. Tadeusz Rydzyk pojawił się w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie, aby złożyć zeznania jako świadek w sprawie finansowania Muzeum „Pamięć i Tożsamość” w Toruniu. Sprawa dotyczy podejrzenia przekroczenia uprawnień przy przekazywaniu blisko 219 mln zł z ministerstwa kultury dla Fundacji Lux Veritatis.
Radio Maryja potwierdziło ten fakt, że przesłuchanie trwa, opisując to suchym komunikatem: – W Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie trwa przesłuchanie o. Tadeusza Rydzyka CSsR.
Na tym kończy się część oficjalna. Zdecydowanie bardziej rozbudowana okazała się część nieoficjalna.
[ZT]74682[/ZT]
Gdy tylko duchowny wyszedł z budynku prokuratury, przeszedł do tego, co wyszło mu znacznie sprawniej niż lakoniczne zeznania – do obszernej, emocjonalnej relacji w Radiu Maryja. To właśnie wtedy pojawiły się słowa, które odbiły się szerokim echem.
– Wszystko przebiegało merytorycznie i z kulturą – za to dziękujemy. Należy rozmawiać, a w tym dialogu niech liczy się argument prawdy i dobra wspólnego
– powiedział, stawiając w zasadzie kropkę nad „i” w ocenie samego przesłuchania.
[ZT]74707[/ZT]
W kolejnych minutach duchowny dziękował wszystkim modlącym się w jego intencji, podkreślając, że przed prokuraturą zgromadziło się „wielu ludzi”. Wspomniał również, że w Rzeszowie przyjęto go „bardzo pięknie”.
Po chwili przeszedł do szerszej analizy sytuacji. W jego ocenie część mediów „opowiada głupstwa i kłamstwa”, a w kontekście muzeum „doczepili się akurat do nas”. Nie zabrakło także refleksji o kondycji moralnej kraju i życzeń, by „Polska się nawróciła”. Wypowiedzi te stały się głównym tematem dyskusji, przyćmiewając samą istotę czynności w prokuraturze. W internecie to już nie przesłuchanie było komentowane, lecz to, co padło później na antenie.
Prokuratura nie wskazała terminu zakończenia postępowania, a czynności wciąż trwają. Oficjalne komunikaty są krótkie, lakoniczne i zachowawcze — w przeciwieństwie do późniejszej narracji medialnej, która jeszcze długo będzie towarzyszyć tej sprawie.
Gdy pojawią się nowe informacje, będziemy je przekazywać — oby tak „merytorycznie i z kulturą”, jak życzył sobie jeden z głównych bohaterów dnia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz