Jak jeżdżą kierowcy z powiatu toruńskiego? Pewnie nie lepiej ani gorzej od torunian. Wśród wielu mieszkańców Torunia utarł się jednak inny pogląd.
Wokół umiejętności kierowców z powiatu toruńskiego - mówiąc w skrócie CTR-ów - są przeróżne. Krąży wokół nich wiele mitów i legend.
- Kiedy widzę samochód z rejestracją CTR przed lub za sobą, mam oczy szeroko otwarte - opowiada Patryk z Torunia, który od pięciu lat ma prawo jazdy. - Uważam, bo miałem już bliskie spotkanie trzeciego stopnia z niedzielnym kierowcą spod Torunia. Wjechał mi w tył auta. Jego samochód był przeżarty rdzą. Praktycznie złożył się. Teraz wolę chuchać na zimne.
- CT, CTR, CAL czy CLI - to żadna różnica - na polskich drogach jeździ mnóstwo wariatów - twierdzi nasz Czytelnik z Rubinkowa. - Mówienie, że CTR-y jeżdżą wyjątkowo nieostrożnie lub mają słabsze umiejętności niż kierowcy z rejestracją CT lub CB, to jakieś wielkie nieporozumienie.
- CTR to nie tylko “Centrum Tadeusza Rydzyka”, ale też stan umysłu, jeśli chodzi o kierowców - uważa kolejny kierowca z grodu Kopernika. - Trzymam się od CTR-ów z daleka. A najgorsze połączenie to CTR i bmw.
Ale takich negatywnych opinii w internecie dotyczących CTR-ów - na wszelkich forach czy portalach społecznościowych - jest znacznie więcej.
Jak zatem jeżdżą CTR-y? Próbkę możemy znaleźć w popularnym serwisie tablica-rejestracyjna.pl, który zbiera informacje o „popisach” kierowców. Trafiają tam rejestracje aut, których kierowcy popełnili np. wykroczenie.
Na jednym z filmików widzimy kierowcę z rejestracją CTR, który przemyka poboczem w okolicach hotelu Rubens i zjazdu na Papowo-Osieki, które jest jednym z czarnych punktów na drodze krajowej nr 91:
- Nie chcę ulegać stereotypom, ale pani bladynko w bmw, tam przy kierownicy jest drążek od kierunkowskazów, warto go używać przy zmianie pasa - tak jeden z kierowców upomina kobietę, która jechała bmw z tablicami CTR.
Na zdjęciach w serwisie widzimy m.in. auta z rejestracją CTR, które zastawiają chodniki lub nieprawidłowo parkują np. na ul. Skłodowskiej-Curie i Studziennej. CTR-y gubią się - czytaj: jeżdżą pod prąd - także na parkingach podziemnych np. przy ul. Żółkiewskiego. Tak jak poniżej:
A niektórzy po prostu kombinują:
Czy z CTR-ami jest faktycznie tak źle? Patrząc na popisy kierowców z Torunia, które znajdziemy w serwisie tablica-rejestracyjna, to jakoś specjalnie się od nich nie odróżniają. Oto tylko próbka umiejętności kierowców z grodu Kopernika:
A według Was jak sobie radzą CTR-y za kółkiem?