Zamknij
Ważne

Śmiertelna pułapka w lesie. Łosie umierają na oczach mieszkańców

W.P /źródło: Uwaga TVN 06:00, 11.09.2025
Zdjęcie ilustracyjne. Depositphotos Zdjęcie ilustracyjne. Depositphotos

Zabójcza przeszkoda w środku lasu. Od lat mieszkańcy alarmują, że płot grodzący prywatną działkę nad jeziorem w Osieku nad Wisłą to śmiertelna pułapka dla łosi. Na metalowych prętach z ostrymi zakończeniami giną kolejne zwierzęta. Zainterweniowała Uwaga TVN.

Las, jezioro i dzika przyroda, to miał być spokojny azyl, a stał się miejscem cierpienia dla wielu zwierząt.. W Osieku nad Wisłą od lat dochodzi do dramatycznych zdarzeń. Łosie próbujące dostać się do wodopoju nadziewają się na ogrodzenie prywatnej działki i umierają w męczarniach. Mimo licznych alarmów instytucje przez lata rozkładały ręce.

– To straszne w jakich cierpieniach zginął ten łoś. W zasadzie był nadziany brzuchem na ogrodzenie. Pomału konał w męczarniach.

– relacjonuje zastępca nadleśniczego Ireneusz Norbert Jałoza w programie „Uwaga!” TVN.

Ostatni przypadek miał miejsce pod koniec sierpnia. To już czwarty łoś, który zginął w tym miejscu, dokładnie na działce nr 526/35 w Osieku nad Wisłą. Mieszkańcy mówią wprost: ta tragedia mogła zostać dawno temu powstrzymana.

Płot jak dzida

Problemem jest wysoki, zakończony ostrymi prętami płot, który przecina naturalny szlak migracyjny zwierząt prowadzący do wodopoju. Jak twierdzą mieszkańcy, właściciel działki od lat ignoruje apele, by zabezpieczyć ogrodzenie. Nie mieszka w tym miejscu, nie interesuje się działką.

Okoliczni mieszkańcy są świadkami tych wypadków, mszą słuchać konania tych zwierząt, płacz łosi, które kilka dni przychodzą, szukając swojego martwego partnera 

Tymczasem właściciel płotu twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego. Jego zdaniem to nie jego ogrodzenie zagraża zwierzętom, a wina leży po stronie innych domów, które powstały bliżej wodopoju.

– Ale łosie są takie jakie są i na to się nic nie poradzi. To nie jest jedyne miejsce dostępu, żeby zaspokoiły swoje pragnienie – mówi w rozmowie z dziennikarzami TVNu

Instytucje odbijały piłeczkę. A łosie konały

Sprawa trafiła do wielu instytucji: weterynarii, sanepidu, nadzoru budowlanego, RDOŚ i samorządu. Większość nie podjęła interwencji. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy wskazuje, że łoś to gatunek łowny, więc sprawa nie leży w jej kompetencjach.

W końcu sprawą zajął się wojewódzki nadzór budowlany w Bydgoszczy. Uznał, że płot stanowi zagrożenie, a jego ostre zakończenia są niezgodne z przepisami. Wojewódzki inspektor Marek Chorzępa stwierdził nieważność wcześniejszych decyzji powiatowego nadzoru, który przez lata nie widział problemu.

Jest decyzja. Ale sprawa jeszcze się nie skończyła

– Zgodnie z przepisami ogrodzenie nie powinno stanowić zagrożenia ani dla ludzi, ani dla zwierząt, a ogrodzenie zakończone jest ostrymi końcami, które powoduje, że zwierzęta zabijają się na ogrodzeniu. W związku z tym jest niezgodne z warunkami technicznymi

– stwierdził Marek Chorzępa.

Po latach walki pojawiło się światełko w tunelu. PINB będzie musiał nakazać właścicielowi przebudowę ogrodzenia lub jego rozbiórkę. Sprawa nadal jest jednak w sądzie administracyjnym/

– Bez względu na to, czy jest problem czy nie, ja to ogrodzenie zrobię, żeby było bezpieczniejsze. Będą u góry na tych ostrzach zamontowane kątowniki, wzdłuż. Robię to tylko z dobrej woli. Temat powinien się zakończyć, aczkolwiek nie sądzę, że to ja powinienem wydawać pieniądze, bo tam są duże pieniądze, ale je wydam, trudno się mówi – deklaruje właściciel działki.

(W.P /źródło: Uwaga TVN)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%