Leżał zakrwawiony na ulicy, a gdy ratownicy próbowali mu pomóc – groził im śmiercią. Policja nie miała wątpliwości, co zrobić.
[ALERT]1747728169508[/ALERT]
To miała być zwykła interwencja. W sobotni wieczór, 17 maja, ratownicy medyczni zostali wezwani na ulicę Podgórną w Toruniu do zakrwawionego mężczyzny z urazem głowy. Sytuacja błyskawicznie wymknęła się jednak spod kontroli.
Zamiast podziękowań za pomoc, medycy usłyszeli... groźby śmierci. Jeden z nich został też wulgarnie znieważony. Z relacji wynika, że agresor – 37-letni mieszkaniec Torunia – był pobudzony i pijany. Gdy próbował uciec z miejsca zdarzenia, zareagowali policjanci z toruńskiego Śródmieścia.
- W związku z powyższym ten, jak się okazało 37-letni mieszkaniec Torunia został przez policjantów zatrzymany i przetransportowany do szpitala, a po opatrzeniu urazu głowy, trafił do policyjnej celi
- mówi asp. Dominika Bocian, oficer prasowa KMP w Toruniu.
Dwa dni później, 19 maja, mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty gróźb karalnych oraz znieważenia funkcjonariuszy publicznych, jakimi są ratownicy medyczni. Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze: dozór policyjny, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe.
Za swoje zachowanie 37-latek może trafić do więzienia nawet na 3 lata. O jego losie zdecyduje sąd.
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩