Dwukrotnie dźgnął go nożem, myślał, że to złodziej... Sąd Okręgowy w Toruniu skazał Arkadiusza D. na 11 lat więzienia za zabójstwo. Oskarżony i prokuratura nie zgadzają się z wyrokiem. Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
[ALERT]1739434223278[/ALERT]
Arkadiusz D. został skazany na 11 lat pozbawienia wolności za zabójstwo Piotra R. z powiatu toruńskiego. Do tragedii doszło w nocy z 7 na 8 stycznia 2023 roku, w centrum Brodnicy – na oczach przechodniów sprawca zadał ofierze dwa ciosy nożem: w ramię i klatkę piersiową.
Ciosy okazały się śmiertelne – doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego i obfitego krwawienia. Ranny zmarł w szpitalu.
Wyrok zapadł w maju 2024 roku przed Sądem Okręgowym w Toruniu. 11 letni wyrok skazany miał odbywać w systemie terapeutycznym. Dodatkowo sąd orzekł wobec niego środek kompensacyjny – 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia na rzecz siostry zmarłego.
Wyrok nie jest prawomocny. Złożono odwołanie. Sprawą zajmie się Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Ostateczny wyrok ma zostać ogłoszony 14 lutego.
Arkadiusz D. od początku procesu utrzymuje, że nie miał zamiaru zabijać. Twierdzi, że myślał, iż atakuje złodzieja roweru.
– Przyznaję się tylko do dźgnięcia nożem tej osoby, ale nie do zabójstwa. [...] Chciałbym przeprosić siostrę poszkodowanego za całą tę sytuację. Ja naprawdę tego nie chciałem...
– mówił w sądzie.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Brodnicy. Akt oskarżenia zakładał surowszą karę – mężczyźnie groziło nawet dożywocie. Teraz losy skazanego ponownie znajdą się w rękach sądu. Czy wyrok zostanie zaostrzony, a może złagodzony? Ostateczną decyzję poznamy 14 lutego.
1 0
Skoro matka która dokonuje aborcji jest bezkarna, to w takim przypadku dźgnięcie zabójstwo można też podciągnąć pod aborcję, tak samo zresztą jak Stefan W który odbywa wyrok za niewinność, no co, matka Adamowicza też chciała go wyskrobać, ale w porę zaczęli futrować ją lekami i do tego wtedy nie doszło. A Stefan, wykonał tylko swoją powinność