W ostatnim czasie toruński szpital im. Mikołaja Kopernika zmaga się z trudnościami, które wpłynęły na funkcjonowanie Oddziału Neurologii i Leczenia Udarów. W wyniku braku wystarczającej liczby specjalistów, dyrekcja szpitala podjęła decyzję o czasowym ograniczeniu świadczeń zdrowotnych w tym zakresie.
Poważne problemy na oddziale Oddziale Neurologii i Leczenia Udarów w szpitalu miejskim. Tymczasowo został on zamknięty.
- Specjalistyczny Szpital Miejski im. M. Kopernika w Toruniu [...] przystąpił do procedury administracyjnej ograniczenia świadczeń zdrowotnych [...], co skutkuje wstrzymaniem przyjęć pacjentów zarówno w trybie pilnym, jak i planowym do odwołania.
- czytamy w oświadczeniu dyrektora szpitala.
Problemy personalne są głównym powodem, dla którego dyrekcja szpitala zmuszona była do podjęcia tak trudnej decyzji. Mimo rozmów z lekarzami specjalistami z zakresu neurologii, nie udało się wypracować rozwiązania zapewniającego dalsze sprawne funkcjonowanie oddziału.
Samych specjalistów po prostu brakuje w naszym regionie. Jak wyjaśnia szpital, nie udało się zapewnić personelu o kwalifikacjach wymaganych do pracy w oddziale.
Pacjenci wymagający pilnej i planowej opieki neurologicznej nie zostaną jednak bez wsparcia. Jak podkreśla dyrektor placówki, szpital nawiązał współpracę z Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym im. Ludwika Rydygiera w Toruniu. To tam zabezpieczona zostanie ciągłość realizacji świadczeń neurologicznych w trybie pilnym oraz planowym, i to właśnie tam trafili pacjenci, który już wcześniej zostali przyjęci przez szpital miejski.
Dyrekcja toruńskiego szpitala zapewnia, że podejmuje wszelkie możliwe działania, by jak najszybciej przywrócić pełną działalność Oddziału Neurologii i Leczenia Udarów.
- Podejmujemy nieustanne starania w celu przywrócenia dotychczasowego modelu świadczenia w zakresie diagnostyki i leczenia schorzeń układu nerwowego - informuje Jan Gessek, dyrektor szpitala.
Szok21:27, 31.10.2024
2 1
Dziękujemy panie Gulewski. Dziękujemy PO 21:27, 31.10.2024
pikpok23:40, 31.10.2024
1 0
Wyrzucili tych, którzy fotografowali rozbieranych do naga i z różnymi przedmiotami w ustach nieporadnych pacjentów udarowych? Nareszcie. Szkoda tylko, że nie trafili do prokuratora, nie dostali wilczego biletu w branży i nie wypłacają odszkodowań tak upokarzanoym pacjentom :-|. Zaleski i jego stara - kierowniczka szpitala zamietli pod dywan.
Za 40-50 tys/mies. pewnie znajdą się nowi normalni lekarze. 23:40, 31.10.2024