Jej ciało odnaleziono po tygodniu, w stanie znacznego rozkładu. 3-latkę zabiła matka podając jej środki nasenne, ojciec dziecka jest oskarżony o współudział. We wtorek (14 listopada) w Sądzie Rejonowym w Toruniu rusza proces rodziców Majki. Matce dziecka grozi dożywocie.
Do tragedii w Szabdzie (pow. brodnicki) doszło w czerwcu 2022 roku. Wtedy to właśnie dekarze naprawiający dach dostrzegli przez okno zwłoki dziecka. Majka leżała martwa w łóżeczku przez kilka dni. Gdy do domu przyjechała policja nikogo tam nie zastano.
Później okazało się, że dom był wynajmowany przez rodziców Mai, którzy postanowili go opuścić, zostawiając tam ciało zmarłej córki.
Policja zidentyfikowała oprawców i aresztowała ojca dziecka, którego znaleziono pod wpływem alkoholu, gdy zajmował się 2 letnim synem. Matki dziecka nie aresztowano od razu, była ona w tym czasie na porodówce i rodziła swoje 6 dziecko. Kobietę zatrzymano dopiero po wypisaniu ze szpitala. Reszta dzieci pary przebywała w tym czasie u dziadków.
Ze względu na silny rozkład zwłok dziecka ciężko było na początku ustalić przyczyny śmierci, a pierwsza sekcja nic nie wykazała. Koniecznie informacje przyniosły dopiero dalsze ekspertyzy. Ustalono, że matka dziecka powałą przez długi czas leki nasenne swoje córce. Biegli spekulują, że kobieta była świadoma, że może to doprowadzić do śmierci dziecka.
Matka Majeczki, 27-letnia Paulina Ch. jest oskarżona o zabójstwo z zamiarem ewentualnym, zbezczeszczenie zwłok, znęcanie się psychiczne i fizyczne nad dziećmi oraz zwierzętami. W toku śledztwa kobieta przyznała się tylko do znęcania nad zwierzętami. Ojciec Majki, 33-letni Bartosz Ch. stanie przez sądem z zarzutami o znęcanie się nad dziećmi i zwierzętami oraz za zbezczeszczenie zwłok.
Jak podaje Express Bydgoski, rodzina w owym czasie była pod kontrolą Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, w Brodnicy. Pracownicy GOPS-u wielokrotnie przeprowadzali wywiady środowiskowe, ale często z uwagi na pandemiczne obostrzenia robili to w ośrodku, nie w domu rodziny. Kolejne ciąże, kolejne dzieci i kolejne zasiłki, przy prowadzeniu znikomej dokumentacji o rzeczywistych problemach rodziny...
We wtorek (14 listopada) ruszy proces pary w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Oskarżonej Paulinie Ch. za popełnione zbrodnie grozi dożywocie za kratami. Jej mąż - Bartosz Ch. może się spodziewać do 8 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz