Toruń obiegła informacja o nietypowej interwencji Patrolu Straży Miejskiej. Tym razem bohaterem niefortunnego zdarzenia stał się kierowca, który zdecydował się zignorować zakaz ruchu na starówce. Co więcej, okazało się, że w ogóle nie powinien on wsiadać za kierownicę.
[ALERT]1698224014208[/ALERT]
Do zdarzenia doszło 22 października. Tego dnia około godziny 15:25, funkcjonariusze Patrolu Straży Miejskiej Torunia przeprowadzali kontrolę parkowania pojazdów w rejonie toruńskiej starówki, a konkretnie przy ulicy Żeglarskiej. Właśnie wtedy, na ich drodze stanęło auto, którego kierowca zdecydowanie zbagatelizował znak B-1, informujący o zakazie ruchu w obu kierunkach.
Strażnicy nie pozostawili sprawy bez reakcji i podjęli interwencję. Podczas weryfikacji dokumentów okazało się, że 38-letni kierowca nie posiadał ważnego prawa jazdy. Co gorsza, kilka dni wcześniej stracił on to uprawnienie z powodu przekroczenia limitu punktów karnych. Pomimo tego faktu, postanowił siadać za kierownicą i wybrać się na ulice miasta.
Straż Miejska natychmiast zareagowała, a dalsze działania w tej sprawie przekazano policji. Kierowca zostanie teraz skonfrontowany z konsekwencjami swojego postępowania. Wykroczenie takie, jak jazda bez ważnego prawa jazdy, stanowi naruszenie prawa i może prowadzić do poważnych sankcji prawnych, w tym grzywien, zawieszenia uprawnień, a nawet kary pozbawienia wolności w przypadku recydywy.
Kat16:24, 01.11.2023
12 3
Skasować auto na licytację dla poszkodowanych w wypadkach a tego ciotę wysłać na wojnę na Ukrainę w ramach kary 16:24, 01.11.2023
Prawy09:54, 03.11.2023
2 1
Kary powinny być bardziej surowe bo widać że nic sobie nie robią z obecnych. 09:54, 03.11.2023