23 sierpnia otrzymano wynik badania laboratoryjnego przeprowadzonego przez Zakład Higieny Weterynaryjnej w Bydgoszczy. Stwierdzono przypadek wścieklizny u nietoperza znalezionego na posesji mieszkalnej przy ul. Bydgoskiej w Toruniu.
Stwierdzenie przypadku wścieklizny u nietoperza w Toruniu nie jest sytuacją wyjątkową, ponieważ nietoperze, podobnie jak wiele innych zwierząt dziko żyjących, mogą stanowić istny rezerwuar tego wirusa. Wścieklizna to choroba globalna, występująca na całym świecie.
Dlatego też ważne jest, aby wszyscy mieszkańcy zachowali ostrożność i przestrzegali obowiązujących ograniczeń na terenie obszaru zagrożonego.
Wścieklizna jest chorobą wysoce śmiertelną. Prawdopodobieństwo śmierci u człowieka, z powodu zarażenia się tym wirusem, wynosi niemal 100 procent.
Niemniej jednak ryzyko przeniesienia wirusa między zwierzętami jest niewielkie. W Polsce tylko u trzech spośród 25 gatunków nietoperzy stwierdzono występowanie wścieklizny. Zarażone nietoperze często nie wykazują agresji, a wręcz przeciwnie często dążą do kontaktu z człowiekiem.
Na mocy ustawy z dnia 11 marca 2004 roku o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, wścieklizna jest chorobą podlegającą obowiązkowi zwalczania. W związku z tym, Inspekcja Weterynaryjna musi podjąć działania mające na celu ograniczenie możliwości rozprzestrzeniania się choroby oraz zakażenia ludzi i zwierząt.
W obszarze zagrożonym obowiązują następujące zasady:
Kolejna zmiana na newralgicznym skrzyżowaniu
Kak wskazuje praktyka polskim kierowcom nie przeszkadzają nawet najlepiej zaprojektowane i zbudowane drogi i skrzyżowania w tym, żeby powodować wypadki. To nie skrzyżowania są newralgiczne, tylko kierowcy.
też kierowca
17:53, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
co za dziadowski dziennikarstwo - byle łeb popełnia wysryw na platformie dla atencjuszy- kretynów, a już szmatławe ddt wtóruje mu w trzepaniu kuca
zamknąć was!
16:35, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
W Polsce coraz częściej można odnieść wrażenie, że osoby o innym kolorze skóry traktowane są z góry jako zagrożenie, zanim jeszcze cokolwiek zrobią. Stereotypy i uprzedzenia wciąż mają się dobrze, a narracja oparta na strachu często zastępuje rozsądek i empatię. Tymczasem, gdy sprawcą przestępstwa jest etniczny Polak, zwłaszcza jeśli nie wpisuje się w medialny obraz „innego”, sytuacja bywa traktowana znacznie łagodniej — zarówno przez opinię publiczną, jak i niekiedy przez organy ścigania czy media. W takich przypadkach szybko pojawia się próba usprawiedliwiania: że to był „wypadek”, że „nie chciał”, że „był pod wpływem emocji”. Warto postawić pytania, które nie dają spokoju: Ile warte było życie Klaudii, brutalnie odebrane bez żadnego powodu? Jak wyceniono życie małżeństwa, które zostało potrącone na przejściu dla pieszych w Nowy Rok przez taksówkarza kilka lat temu? Czy ich tragedie były nagłaśniane i traktowane z równym oburzeniem, jak te, w których sprawcą jest osoba o innym pochodzeniu? Dopóki nie zaczniemy traktować wszystkich obywateli — bez względu na kolor skóry, pochodzenie czy wyznanie — z równą miarą, nie możemy mówić o sprawiedliwości. Każde życie ma taką samą wartość. Tolerowanie przemocy w jednej grupie i demonizowanie innej prowadzi tylko do pogłębiania podziałów i niesprawiedliwości społecznej.
Obserwator
16:13, 2025-07-04
Toruń | Co się działo w pod komendą policji?
Wow k.......wow
AskaTorunKujPom
14:58, 2025-07-04
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz