Policjanci z toruńskiej komendy doprowadzili do sądu 37-latka, u którego kryminalni zabezpieczyli blisko 2 kilogramy amfetaminy. Sąd aresztował go na najbliższe 3 miesiące. Za uczestnictwo w obrocie znaczną ilością narkotyków może mu grozić do 12 lat więzienia.
W minioną środę (11.01) kryminalni z toruńskiej komendy, którzy zajmują się zwalczaniem przestępczości narkotykowej, przeszukali samochód rover i garaż na toruńskich Bielawach. W obu miejscach, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, policjanci znaleźli należący do 37-letniego mieszkańca naszego miasta zapakowany w woreczki foliowe biały, zbrylony proszek.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Wstępne testy policyjnych techników potwierdziły przypuszczenia kryminalnych.
- Okazało się, że biały proszek to amfetamina. W pojeździe było jej ponad 400 gramów, a w garażu niemal półtora kilograma. Na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów torunianin w piątek (13.01.23) usłyszał zarzut posiadania i wprowadzania do obrotu znacznej ilości amfetaminy
- mówi mł. asp. Dominika Bocian p.o. Oficer Prasowy Komenda Miejskiej Policji w Toruniu
Policjanci i prokurator wnioskowali o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu wobec podejrzanego. Sąd przychylił się i aresztował go na najbliższe 3 miesiące.
Za złamanie przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii mężczyźnie może grozić do 12 lat więzienia.