Tadeusz Rydzyk, w związku z przegraną z 16-latkiem sprawą, wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. "Ojczulek boi się tak bardzo, że wnosi skargę kasacyjną na korzystny dla mnie wyrok" - pisze nastolatek.
Na początku sierpnia informowaliśmy, że czarne chmury zebrały się ponownie nad kontrowersyjnym duchownym z Torunia - ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Chodzi o to, że fundacja ojca Rydzyka Lux Veritatis przegrała proces z 16-latkiem. Według informacji do jakich dotarł portal Noizz.pl, Maciej Rauhut chciał dowiedzieć się jakie instytucje i w jaki sposób przekazywały pieniądze fundacji o. Rydzyka.
Chodziło o listę wpłat z państwowych instytucji i spółek, które od 2016 roku trafiały na konto organizacji o. Rydzyka.
- Otrzymałem odpowiedź, ale niekompletną, jedynie wyrywki. Dlatego razem z moim prawnikiem wysłaliśmy ponaglenia do odesłania reszty dokumentów. Otrzymaliśmy odpowiedź, że reszta z nich nie jest ważna i według nich nie kwalifikuje się jako informacja publiczna, bo "nie jest to informacja użyteczna dla społeczeństwa
- napisał na swoim Instagramie nastolatek.
Sprawa trafiła do sądu. Wojewódzki sąd administracyjny nakazał Lux Veritatis udostępnienie danych. Dodatkowo fundacja musi też pokryć koszty postępowania.
- Chodziło mi o to, by pokazać ludziom, że każdy, nawet dziecko, może sprawdzić, na co idą państwowe pieniądze
- powiedział 16-latek
Jak podaje gazeta.pl założyciel Radia Maryja wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Po przegranym procesie duchowny powinien nie tylko pokryć koszty sądowe, ale i udzielić informacji. Jednak podjął inne kroki.
- Ojczulek boi się tak bardzo, że wnosi skargę kasacyjną na korzystny dla mnie wyrok
- dodał w mediach społecznościowych 16-latek.
Do tematu będziemy wracać.