Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Jeszcze dekadę temu budowa aquaparku w Toruniu nie schodziła z ust. Kto postawi aquapark? Ojciec dyrektor czy prezydent?

Wojciech Giedrys 10:32, 04.03.2016 Aktualizacja: 03:05, 24.10.2025
Zjeżdżalnie na Bażyńskich? Wkrótce magistrat ogłosi konkurs architektoniczny na wizję przebudowy dawnego basenu Elany, fot. Tomasz Berent/Deposit Photos Zjeżdżalnie na Bażyńskich? Wkrótce magistrat ogłosi konkurs architektoniczny na wizję przebudowy dawnego basenu Elany, fot. Tomasz Berent/Deposit Photos

Jeszcze dekadę temu budowa aquaparku w Toruniu nie schodziła z ust. To obok mostu była według torunian jedna z najpilniejszych inwestycji.

Historia budowy, a raczej marzeń o budowie aquaparku z prawdziwego zdarzenia, sięga początków XXI w. Hasło pojawiło się jeszcze, gdy przy sterach była prawica na czele z prezydentem Wojciechem Grochowskim. Ówczesnej ekipie rządzącej udało się podpisać list intencyjny z niemiecką firmą Deyle, która projektowała tego typu kompleksy m.in. w Niemczech.

Wydawało się, że sukces będzie w zasięgu ręki. Pod inwestycję został wskazany plac cyrkowy, czyli teren na zbiegu Szosy Lubickiej i ul. Przy Skarpie. Założono spółkę Park Wodny, do której weszło miasto, firma Deyle oraz toruńscy przedsiębiorcy działający pod szyldem IPH Inwest.

Wszystko rozbiło się o pieniądze

Ale prędko okazało się, że nowo powołanej spółce brakuje kapitału. Niemiecki Deyle nie było zainteresowany wyłożeniem pieniędzy na to przedsięwzięcia. Wszedł do spółki, żeby wykonać dokumentację obiektu. Kilka lat działalności nie przyniosło żadnego efektu. Co więcej, kosztowało ok. 300 tys. zł. Kolejne poszukiwania w magistracie inwestorów bądź sposobu realizacji takiej inwestycji, którymi zajmował się już nieistniejący miejski wydział inwestycji strategicznych na czele z byłym toruńskim wojewodą Bernardem Kwiatkowskim, także zakończyły się fiaskiem.

A pomysłów, które pojawiały się dekadę temu, było wiele: poczynając od delfinarium lub akwarium połączonym z aquaparkiem, a kończąc na propozycji Chińczyków, którzy byli zainteresowani budową miniaquaparku na terenie Wodnika, ba!, nawet centrum dalekowschodniej medycyny.

[ZT]1733[/ZT]

Prezydent zmienił zdanie...

Władze Torunia po aquaparkowych niepowodzeniach zmieniły nieco retorykę. Zwłaszcza po otwarciu w 2006 r. miniaquaparku przy Zespole Szkół nr 14 na ul. Hallera. Coraz częściej zaczęły się pojawiać opinie, że w Toruniu nie ma miejsca dla aquaparku, że mamy jeden z najlepszych wskaźników basenów przypadających na liczbę mieszkańców. Miasto obrało nieco inny kierunek: gruntowną modernizację szkolnych pływalni.

Po drodze siłami gminy Wielka Nieszawka zostało otwarte Centrum Sportu i Rekreacji Olender m.in. z aquaparkiem, hotelem i restauracją. Ponadto toruński magistrat zdecydował się na budowę basenów zewnętrznych przy ul. Przy Skarpie. Kolejne takie miejsce może powstać w przyszłym roku np. przy Szosie Chełmińskiej. W tym roku zdecydują o tym torunianie.

Ale hasło „aquapark w Toruniu” wciąż było żywe. Mignęło w 2009 r., w okresie świetności toruńskich interesów trójmiejskiego biznesmena Krzysztofa Mielewczyka. Przy okazji przejęcia toruńskiego Polmosu przedsiębiorca ujawnił plany rozbudowy kompleksu między ul. Kościuszki a Chrobrego. Obok zakładów spirytusowych chciał utworzyć baseny, browar i hotele. Pomysł miał polegać na tym, że aquapark korzystałby z wody podgrzanej na potrzeby produkcji alkoholu. To miałoby obniżyć koszty funkcjonowania aquaparku. Plany spaliły jednak na panewce.

Czy ojciec dyrektor pomoże?

I w ten sposób doszliśmy do ostatniego z pomysłów, który pojawił się w 2011 r. Chodzi o Termy Toruńskie, czyli inwestycję planowaną przez Fundację Lux Veritatis na czele z o. Tadeuszem Rydzykiem. Kompleks w 2012 r. otrzymał pozwolenie na budowę - wraz z kościołem w Porcie Drzewnym. Miał wyrosnąć tuż obok wybudowanej już świątyni. W ciągu trzech lat nie została jednak wbita łopata i nie pojawił się żaden wpis w dzienniku budowy. A to oznacza, że decyzja straciła swoją ważność. Nadal jest jednak aktualny plan wydobycia wód geotermalnych w Porcie.

Jedyną w tej chwili pewną inwestycją związaną z hasłem „aquapark” jest długo oczekiwana rozbudowa i modernizacja basenu przy ul. Bażyńskich. W połowie tego roku poznamy zwycięską wizję odnowy tego pochodzącego z lat 80. XX w. obiektu i powiększenia go o część aquaparkową lub - jak kto woli - rozrywkową. W dawnym basenie Elany mają powstać wodne atrakcje (gejzery, zjeżdżalnie) i baseny zewnętrzne. To będzie coś więcej niż pływalnia, ale wciąż - w porównaniu np. do term na poznańskiej Malcie - za mało, by basen przy Bażyńskich nazwać aquaparkiem.

[ZT]1604[/ZT]

Niewykluczone jednak, że wizja pluskania się i wygrzewania w termach w Porcie Drzewnym jest bliższa niż dalsza. Fundacja Lux Veritatis dostała ogromny zastrzyk pieniędzy. Chodzi o ponad 26 mln zł odszkodowania za cofniętą w 2008 r. dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na odwierty geotermalne. Jednak na razie nie padła deklaracja, na co te fundusze zostaną przeznaczone.

Co dalej z planami związanymi z aquaparkiem przy ul. Starotoruńskiej? Wysłaliśmy do Fundacji pytania w tej sprawie. Odpowiedzi jednak nie dostaliśmy.

(Wojciech Giedrys)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%