Mimo trudności związanych z epidemią Covid-19 trwają prace wykończeniowe i montaż sprzętu w obiektach nowego miasteczka szpitalnego na toruńskich Bielanach. Ekipy wykonawcze montują m.in. wyposażenie centralnej steryliazatorni lecznicy. Firmy przyjęły rozwiązania chroniące pracowników i zapobiegające rozprzestrzenianiu koronawirusa.
Centralna sterylizatornia to miejsce, w którym przygotowywane są m.in. jałowe (wolne od drobnoustrojów) narzędzia i bielizna operacyjna, opatrunki, mające styczność z ciałem pacjenta elementy sprzętu diagnostycznego, części aparatury podtrzymującej życie. W Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym, podobnie jak w innych nowocześnie wyposażonych placówkach na całym świecie, proces mycia, czyszczenia i wyjaławiania będzie w dużej mierze zautomatyzowany.
- Do finalnej sterylizacji zostaną tu zastosowane techniki dające stuprocentowe bezpieczeństwo mikrobiologiczne: gorąca para pod ciśnieniem i niskotemperaturowa plazma (zjonizowany gaz w synergicznym połączeniu z promieniowaniem ultrafioletowym). Linia technologiczna i trakty, którymi transportowane będą materiały i sprzęt, zostały zaprojektowane tak, by to, co zostało już wysterylizowane, pozostało sterylne do momentu otwarcia pakietu w miejscu przeznaczenia – na sali operacyjnej, w gabinecie zabiegowym, gabinecie diagnostycznym, na oddziale intensywnej opieki medycznej czy w karetce pogotowia – wyjaśnia marszałek Piotr Całbecki.
Inwestycja w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym jest kontynuowana mimo trudności kadrowych firm wykonawczych, wynikających z obostrzeń przeciwepidemicznych, i sygnalizowanych problemów z dostawami materiałów. Problemy wynikają też stąd, że absencja pracowników na jakimś odcinku powoduje, że do pracy nie mogą przystąpić kolejni podwykonawcy. Sytuacja jest taka, że liczymy się z opóźnieniami. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że jesienny termin zakończenia inwestycji zostanie dotrzymany.
Od kilku dni na budowanie na Bielanach pracuje codziennie ok. 120 osób. Firmy skróciły czas pracy i zapewniły pracownikom środki ochrony osobistej. Wprowadzono limity pracujących na poszczególnych odcinkach budowy, powszechnie stosowane są preparaty dezynfekcyjne.
Budowa nowego kompleksu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu to najważniejsza obecnie kujawsko-pomorska inwestycja w służbie zdrowia. Jej koszt to 560 mln zł, z czego około 200 mln zł pochłania najnowocześniejszy sprzęt medyczny. Przedsięwzięcie realizowane jest w ramach naszego medycznego pakietu stulecia, czyli samorządowego wojewódzkiego programu modernizacji najważniejszych w Kujawsko-Pomorskiem placówek służby zdrowia. Zakończenie inwestycji zostało zaplanowane na późną jesień 2020.
[ALERT]1586241981603[/ALERT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Przestań gulesky ze swymi bezradnymi kundlami szastać naszymi pieniędzmi. Po prostu nie rozdawaj koorvom bandery wszystkiego za darmo i nie sponsoruj ich pobytu w Polsce czarnej dziczy to na wszystko ci wystarczy śmieciu nie bany
Dimitrov
22:05, 2025-07-18
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Gulewski zmienił zarzad MPO NA dwoje nieudaczniko
Ttttrrrr
18:38, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Po co nam schrony? Może zróbmy tak, jak kiedyś zrobił to król Stanisław August Poniatowski — poprosił carycę Katarzynę II o pomoc, licząc naiwnie, że obce wsparcie zapewni Polsce stabilność i rozwój. W zamian dostaliśmy rozbiory. W 1772 roku nasz kraj został podzielony między sąsiadów, a marzenie o suwerenności prysło na dziesięciolecia. Dziś historia zatacza niepokojące koło, choć w innej formie. Bo teraz też mamy dwie Polski. Jedna stoi po stronie Jarka, druga po stronie Donalda. Dwie bańki informacyjne, dwa kompletnie różne obrazy rzeczywistości. Jedni widzą zdradę i upadek, drudzy widzą odnowę i nadzieję — i odwrotnie. A pośrodku? Pośrodku ludzie, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć, ale coraz częściej czują się jak obywatele kraju bez wspólnej tożsamości. Polak Polakowi pluje w twarz, sąsiad sąsiadowi gotów rzucić kamieniem. Zamiast wspólnoty — pogarda. Zamiast dialogu — krzyk. I to wszystko pod przykrywką wielkich słów o wolności, patriotyzmie czy moralności. A może rzeczywiście poprośmy o pomoc Władimira? Przynajmniej ktoś by raz na zawsze skończył z tym podziałem… Oczywiście, to czarny żart, ale jak inaczej komentować rzeczywistość, w której brakuje już nawet podstawowej uczciwości? Bo jak mamy wierzyć w demokrację, kiedy państwo nie potrafi poprawnie policzyć głosów dwóch kandydatów w wyborach? Gdzie tu uczciwość? Gdzie transparentność, skoro nawet wybory — fundament wolności — stają się widowiskiem pełnym niejasności, niedopowiedzeń i wątpliwości? A schrony? Po co mi one? Ja siebie nie widzę na froncie. Za jaką Polskę miałbym walczyć? Za kraj, w którym zamiast odpowiedzialności mamy bezkarność, a polityczne układy decydują o tym, kto zarabia miliony? Gdzie instruktor narciarski zostaje milionerem od maseczek, a zwykły obywatel ledwo wiąże koniec z końcem? Trudno w takim kraju o dumę. Jeszcze trudniej — o nadzieję.
Obserwator
18:32, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Schrony dla ludności cywilnej to powinny być budowane od momentu jak zaczęła się wojna w 2022 a nie dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale, zamiast kupować drogi amerykański sprzęt lepiej niech remontują stare zapuszczone jeszcze z czasów PRL schrony
alexis
16:03, 2025-07-18
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz