Zamknij

Afera z przystankami na żądanie w tle. "Nie zatrzymują się, bo nie dostają sygnału"

16:00, 13.02.2019 Aktualizacja: 17:17, 13.02.2019
Skomentuj Fot. Redakcja Fot. Redakcja

Od 1 lutego zaszły zmiany w regulaminie MZK dotyczące m.in. korzystania z przystanków na żądanie. Okazuje się, że zarówno kierowcy, jak i pasażerowie są zdezorientowani, bo nie wiedzą jak stosować się do nowych regulacji. 

Wprowadzenie przystanków na żądanie miało na celu wyeliminowanie niepotrzebnego zatrzymywania się na przystankach, z których nie zawsze korzystają pasażerowie. Zdaniem urzędników unika się tym samym zbędnego hamowania i ruszania autobusów, co wpływa na skrócenie czasu podróży komunikacją miejską. 

Kilka dni temu MZK m.in. za pośrednictwem komunikatu wysłanego do mediów przypominał, że pasażer zamierzający wysiąść na przystanku oznaczonym „na żądanie”, powinien o tym uprzedzić poprzez naciśnięcie przycisku „STOP” lub słownie poinformować kierującego pojazdem, a osoba zamierzająca wsiąść na takim przystanku winna zasygnalizować zamiar w widoczny dla kierującego pojazdem sposób, dając znak podniesioną ręką. Wskazane czynności winny być dokonane z odpowiednim wyprzedzeniem, w sposób umożliwiający bezpieczne zatrzymanie pojazdu na przystanku.

I tu zaczyna się problem, który zasygnalizowała redakcji jedna z Czytelniczek. O co konkretnie chodzi? 

- Sprawa dotyczy nowego regulaminu obowiązującego o 1 lutego 2019. Wprowadza ona zasadę, gdzie pasażer na przystanku "na żądanie" sygnalizuje kierującemu autobusem chęć skorzystania z transportu poprzez machnięcie ręką. Miało to na celu ograniczenie zużycia paliwa, na czym bardzo mocno zależało władzom MZK i Miastu. Pod koniec stycznia kierowcy dostali wytyczne, aby nie zatrzymywać się na wszystkich przystankach  "na żądanie". Kierowcy zaczęli stosować się do nowego regulaminu, pasażerowie również, ale nie wszyscy. Miało miejsce kilka sytuacji, gdzie po prostu kierowca nie zatrzymał się bo nie dostał sygnału do zatrzymania. MZK natomiast - zamiast prowadzić kampanię informacyjną dla pasażerów, zamieszczać informacje na przystankach, wyciąga konsekwencje wobec kierowców za postępowanie zgodne z nowo wprowadzonym regulaminem! - pisze w liście do redakcji Czytelniczka. 

Jak dodaje na stronie dla pracowników MZK pojawił się okólnik zastraszający kierowców, że z bezwzględnego stosowania się do regulaminu będą wyciągane konsekwencje.

- Tak więc MZK wprowadza nowy regulamin bo zależy mu na oszczędnościach, a jak pojawiają się skargi zmienia stanowisko, nie informując kierowców i odbierając im premie za stosowanie się do regulaminu. Nie jest w interesie kierowców, aby nie zabierali pasażerów z przystanków, to było raczej w interesie władz, by zaoszczędzić na zużyciu paliwa. Tymczasem rzecznik MZK zamiast informować ludzi - przeprasza pasażerów za kierowców, którzy stosują się do nowego regulaminu - dodaje Czytelniczka. 

Co na to MZK? W informacji przesłanej do redakcji czytamy, że: zasady korzystania z przystanków „na żądanie” zostały przyjęte Uchwałą Rady Miasta Torunia nr 777/17 z dnia 28 grudnia 2017 r. Kolejne przystanki „na żądanie” w Kaszczorku i Złotorii wprowadzono od 1 lutego br., przy okazji zmiany rozkładów jazdy linii 23 i 39, przede wszystkim dlatego, by skrócić czas przejazdu, a także z powodów ekologicznych, czyli zmniejszenia emisji spalin i hałasu podczas hamowania czy ruszania. Oczywistym jest, że zmniejszy się przez to również zużycie paliwa. O zmianie statusu przystanków w Złotorii i Kaszczorku informowaliśmy pasażerów z wyprzedzeniem. Informacja na ten temat została rozesłana do lokalnych mediów, w tym do DDTorun.pl, zamieszczono ją na stronach internetowych MZK i urzędu miasta oraz na facebooku MZK. Widniała także na przystankach, które zmieniały status oraz w autobusach komunikacji miejskiej

- Co do przestrzegania regulaminu w kwestii przystanków „na żądanie”, to kierowcy powinni się wykazać większą empatią w tym w okresie, kiedy dane przystanki dopiero co zmieniły status. Trzeba także wziąć pod uwagę, przynajmniej w tym początkowym okresie, specyfikę danego przystanku.  Są przystanki, na których zatrzymują się autobusy kilku linii, np. na ul. Poznańskiej. Natomiast w Złotorii kursuje tylko jedna linia 23 i logiczne jest, że osoby oczekujące na przystanku będą chciały jechać tym autobusem. Zwykła ludzka życzliwość nakazywałaby się w takiej sytuacji zatrzymać, nawet jeśli oczekujący nie machali ręką. Zwłaszcza, że również pasażerowie już jadący tym autobusem mówili kierowcy, że nie zabiera osób, które codziennie właśnie tym kursem dojeżdżają do pracy. Wśród oczekujących było także dużo dzieci, które zawsze dojeżdżają do szkół - wyjaśnia Sylwia Derengowska z MZK w Toruniu. 

Przypadek, o którym wspomina Czytelniczka, dotyczy jednego kierowcy. Po skargach pasażerów przeanalizowano monitoring, z którego wynikało, że kierowca nie zatrzymał się także wtedy, kiedy ktoś machał.

- Zwracali mu na to uwagę pasażerowie wewnątrz autobusu. Poza tym kierowca nie jechał zgodnie z rozkładem jazdy. Odnotowano znaczne przyspieszenia i właśnie z tego powodu zostaną wobec niego wyciągnięte konsekwencje - podkreśla Sylwia Derengowska. 

Czekamy na Wasze sygnały. 

[ALERT]1550061691158[/ALERT]

(online)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

pasażerpasażer

13 1

Takie pytanie - Jeśli codziennie kierowca jeździ inną linią, to skąd ma wiedzieć, że na przystankach linii 23 stoją codziennie te same osoby???

16:44, 13.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

6 2

Jako pasażer nie widziałem żadnej informacji o machaniu ręką, a rzeczywiście wystarczyłoby umieścić taką na przystankach na żądanie. Jakie to tłumaczenie, że informacja była w gazetach czy stronie mzk, nie każdy to czyta przecież...

16:51, 13.02.2019
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

MmmmmmMmmmmm

3 2

Taka informacja wisi na każdym z tych przystanków na żółtym tle. Dodatkowo taka sama zamieszczona została w każdym autobusie. Więc proszę nie wymagać aby każdy pasażer został poinformowany osobiście. Takie zasady obowiązują w Europie już od lat.

17:37, 13.02.2019

PasazerPasazer

3 1

Nikt nie wymaga osobistego przekazania takiej informacji. Np u mnie na przystanku informacja pojawiła się dopiero w tym tygodniu a regulamin działa od 1 lutego...

17:42, 13.02.2019

Do MmmmDo Mmmm

6 0

W takim razie skoro jest informacja to wychodzi na to że pasażerowie nie umieją czytac... O co więc afera i przepraszanie za kierowców skoro pasażer się nie dostosował???

17:50, 13.02.2019

xxxxxx

13 0

Po pierwsze - niech rzecznik nie kłamie. Sprawa nie dotyczy tylko jednego kierowcy. Skarg było dużo więcej i nawet jeśli kierowca postąpił prawidłowo, też przepraszaliście i tłumaczyliście się pasażerom z jego zachowania. Straszycie konsekwencjami z przestrzegania regulaminu, który sami wprowadziliście. Dla mnie powinno skończyć się to w Państwowej Inspekcji Pracy. dziekuję

17:22, 13.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pasażerpasażer

8 3

Kupiliście niby ekologiczne, oszczędne autobusy, ale chyba coś nie poszło, skoro teraz kierowcy mają oszczędzać paliwo - kosztem swoim (skargi) i pasażerów - (brak informacji).

17:25, 13.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KierowcaKierowca

16 0

Mzk kaze wykazywać się empatia w stosunku do pasażerów - ok. Szkoda tylko, że nie wykazuje się empatia wobec pracowników.

17:33, 13.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bileciarzbileciarz

10 2

czas wymienić władze w MZK MZD i UM to co obecnie się dzieje w mieście nie ma nic wspólnego z jakością i profesjonalizmem. O MZK słyszy i czyta się ciągle same negatywne artykuły i dziwię się nikt z UM nic z tym nie robi. Nie chodzi aby zwalniać ludzi ale przeorganizować tak aby działało...................

18:10, 13.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MmmzzzkkkMmmzzzkkk

6 0

A będzie coraz gorzej ponieważ mzk ma już komplet kierowców w tym z Ukrainy. Więc atmosfera będzie coraz gorsza wypłaty coraz mniejsze.

19:05, 13.02.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kierowcakierowca

7 0

komplet kierowców ma na ta chwile. Za miesiąc, dwa ci co przyszli odejdą, z 30, którzy przyszli zostanie max 5

19:37, 13.02.2019

TomTom

1 0

Znów pachnie skandalem

07:20, 14.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jackjack

2 0

A jak człowiek bedzie miał unieruchomione obie ręce, to czym ma pomachać????............

07:22, 14.02.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

hjujjhjujj

2 0

przyrodzeniem

07:54, 14.02.2019

zdziwionazdziwiona

1 1

Z drugiej strony, jaki jest sens robienia przystanku na żądanie na trasie, którą jeździ tylko jedna linia autobusowa. Wiadomo, że jak ktoś czeka na przystanku, to na autobus który jeździ tą trasą.

07:51, 14.02.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

niekoniecznieniekoniecznie

3 0

Niekoniecznie, czasem na przystankach ktoś stoi, bo podjeżdża ktoś po niego samochodem, czasem stoją żule, których lepiej nie wpuszczać.

10:17, 14.02.2019

lkjjhhlkjjhh

2 0

nauczcie sie lajkowac na przystanku jelcze i po temacie. w warszawie to standard autobusy lapie sie na stopa na wielu przystankach w tym w scislym centrum gdzie niemal zawsze ktos wsiada lub wysiada i oni problemow nie robia. tp samo z pksami tam tez zwyczajem jest lapka w gore ba a nawet machanie latarka w godzinach nocnych by kierowca widzial.

07:59, 14.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PhoenixPhoenix

0 1

Zasada z machaniem ręką obowiązuje w wielu miastach, ale mało kto się do niej stosuje. Ogólnie, przyjęte zawsze było, że kierowca widząc, że ktoś jest na przystanku na żądanie po prostu na nim się zatrzymywał. Sporadycznie zdarza się, że ów osoba nie wsiądzie. Inna sprawa jest w przypadku wysiadania, gdzie często pasażerowie stoją przy drzwiach przez pół trasy i ciężko jest się zorientować czy ktoś zamierza wysiąść czy po prostu stoi. W tym przypadku powinna być zasada wciskania przycisku.

08:22, 14.02.2019
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GoscGosc

3 1

Niedowidzące starsze osoby będą machaly każdej linii bo nie widzą z daleka numeru albo nie pomachają bo w jednej ręce reklamówka a w drugiej laska. Wysiadanie rozumiem-stop, ale jeśli są osoby na przystanku to autobus powinien się zatrzymać.

09:40, 14.02.2019
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

PoznańskaPoznańska

5 1

Ta ulicą jadą autobusy 6 lini więc zatrzymywanie się każdego autobusu jest troszkę bez sensu. Zasygnalizowanie kierowcy to chyba żaden problem. A co do starszych ludzi może nie widzą numeru ale za ta czy pierwsze miejsce przy kierowcy jest wolne widzą już z kilometra. Pogoń za tym miejscem w autobusie potrafi uzdrawiać.

09:46, 14.02.2019

PhoenixPhoenix

2 0

Nie popadajmy w paranoję.
Kierowca przecież widzi, że dana osoba podchodzi do krawędzi peronu, a to oznacza, że chcę wsiąść. Co innego jak po prostu stoi. Ok, znajdą się tacy co gapią się w telefon i nie podejdą, a autobus minie przystanek, ale to już ich wina, a nie kierowcy.

10:28, 14.02.2019

krxkrx

4 1

"Poza tym kierowca nie jechał zgodnie z rozkładem jazdy. Odnotowano znaczne przyspieszenia"
Skoro przystanek na żądanie jest po to żeby "skrócić czas przejazdu", to chyba logiczne ze nie będzie jechał zgodnie z rozkładem, który przewiduje zatrzymywanie się na każdym przystanku :P Albo czegos tu nie rozumiem...

10:10, 14.02.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do krxdo krx

1 0

ich myślenia nie zrozumiesz...nikt normalny nie zrozumie o co im chodzi...

10:20, 14.02.2019

kamilkamil

0 2

Nie kazdy może wiedzieć o tak głupowatej zasadzie nie wszędzie obowiązuje taka zasada wiec nie wiedząc o tym może czekać do usr....ej śmierci.

20:47, 14.02.2019
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PasazerPasazer

2 0

Jest informacja na przystanku

07:56, 15.02.2019

0%