Brutalny atak w Toruniu wstrząsnął Polską. Marta i Filip wciąż walczą o zdrowie, a TVN24 podaje nowe ustalenia w sprawie Pawła W.
[ALERT]1757490510642[/ALERT]
Do tragedii doszło w sobotni wieczór 24 maja przed klubem sportowym przy ul. Kociewskiej w Toruniu. Według ustaleń śledczych, 35-letni Paweł W. po kłótni z Martą i Filipem, wsiadł do samochodu i celowo wjechał w parę, przygniatając ich do ściany budynku. Świadkowie twierdzą, że sprawca przez chwilę trzymał małżeństwo uderzone autem przyparte do muru.
Jeszcze przed atakiem mężczyzna zdemolował klub – zniszczył komputer, drzwi i kasę fiskalną. Straty oszacowano na ponad 8 tysięcy złotych. Po wszystkim uciekł, jednak później sam zgłosił się na policję. Badanie wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
[ZT]67859[/ZT]
Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Prokuratura przedstawiła zarzuty usiłowania zabójstwa, zniszczenia mienia oraz prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Marta i Filip przeżyli atak, ale ich życie zmieniło się bezpowrotnie. Kobieta doznała licznych obrażeń nóg i twarzy, ma połamane zęby, wybity oczodół i uszkodzoną szczękę. Filip doznał złamań kręgosłupa, żeber i kości kulszowej, a także poważnych obrażeń narządów wewnętrznych. Nie czuje nóg i jest przykuty do szpitalnego łóżka.
– Przyparł nas autem do ściany budynku. Filip ma złamany kręgosłup i jest sparaliżowany od pasa w dół. Ja mam złamane nogi, połamane kości twarzy, wybite zęby
– relacjonowała Marta.
[ZT]68298[/ZT]
Małżeństwo podkreśla, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, lecz celowy atak.
Jak podaje TVN24, sąd skierował Pawła W. na miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną. Biegli mają ustalić, czy 35-latek był poczytalny w chwili zdarzenia.
Prokurator Joanna Becińska z Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód poinformowała, że mężczyzna był już poddany jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu. – Biegli nie stwierdzili choroby psychicznej, ale ze względu na charakter sprawy, nie potrafili jednoznacznie określić poczytalności w chwili ataku – przekazała.
Dlatego sąd zgodził się na umieszczenie Pawła W. na miesięcznej obserwacji w zakładzie psychiatrycznym. Ma się ona rozpocząć pod koniec września. Jednocześnie areszt tymczasowy został przedłużony do 21 listopada.
35-latkowi grozi kara co najmniej 10 lat więzienia, a nawet dożywocie. Ostateczny wymiar kary będzie zależał od wyników badań biegłych i ustaleń sądu.
Alert: Coś się dzieje? Widziałeś wypadek, pożar, dziwne zdarzenie? Nie trzymaj tego dla siebie! Daj nam znać, a ostrzeżemy mieszkańców i pomożemy w szybkim przekazie informacji. Twój sygnał może być kluczowy! Pisz do nas na Facebooku lub wyślij wiadomość na [email protected]. Bądź na bieżąco, reaguj, informuj! ⚠️📩
Daniel Wiśniewski [email protected]