Strach w toruńskiej gastronomii. „Nigdy nie było tak źle”. Pracownik knajpy mówi, co dzieje się po śmierci Klaudii

Śmierć Klaudii K. wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Torunia, ale i całą branżą gastronomiczną. Pracownik jednego z lokali mówi wprost: tak źle jeszcze nie było.

Choć od tragicznego ataku na 24-letnią Klaudię K. minęły już tygodnie, emocje nie opadają. Wręcz przeciwnie – wśród mieszkańców Torunia, a szczególnie w środowisku pracowników gastronomii, wciąż panuje niepokój. Po brutalnym ataku w Parku Glazja, którego ofiarą padła wracająca z pracy kobieta, wielu z nich obawia się o swoje bezpieczeństwo. Głos w tej sprawie zabrał pracownik popularnego lokalu Lizard King.

Nagranie, które trafiło na TikToka, szybko zdobyło popularność. Mężczyzna, który od 17 lat pracuje w toruńskiej gastronomii, mówi wprost – sytuacja zmieniła się diametralnie.

– Pracuję 17 lat w toruńskiej gastronomii i niestety, ale ten piękny i bezpieczny okres razem ze śmiercią Klaudii się skończył. Były różne dziwne sytuacje w Toruniu, byli nożownicy. Nigdy to nie była sytuacja, która mogłaby dotknąć wracającą barmankę czy kelnerkę z pracy

– przyznaje w nagraniu.

Gaz pieprzowy nowym „elementem służbowym”?

Jak mówi dalej, skala strachu, jaka ogarnęła kobiety pracujące w lokalach gastronomicznych, jest bezprecedensowa.

– Nigdy nie było sytuacji, żeby wszystkie kobiety kupowały masowo gazy i żebyśmy byli przerażeni tym, co się dzieje.

„Myślałem, że to państwo działa”

W emocjonalnym wystąpieniu pracownik knajpy poddaje w wątpliwość skuteczność państwa i systemu, który – jego zdaniem – zawiódł.

– Myślałem że to państwo działa... Potrafimy podpiąć do wariografu w telewizji gościa, żeby sprawdzić ile razy zdradzał żonę z facetem, ale nie potrafimy podpiąć do wariografu kogoś, kto przyjeżdża z kraju jak Wenezuela, z kraju który praktycznie nie istnieje.

@rupi_i_chaos Śmierć Klaudii… #torun #gastronomia #smierc ♬ dźwięk oryginalny - Rupi