Zamknij

Mieszkańcy protestują, GDDKiA tłumaczy plany. Jakie warianty S10 wchodzą w grę?

17:00, 28.11.2024 D.T. Aktualizacja: 01:02, 29.11.2024
Skomentuj Fot. DD Fot. DD

Mieszkańcy Włocławka sprzeciwiają się wariantom W2 i W4 trasy S10, które przebiegają przez ich tereny. Podczas spotkania z przedstawicielami GDDKiA wyjaśniono, jakie trudności wiążą się z wyborem najbardziej odpowiedniego przebiegu drogi. 

W środę, 27 listopada przed Urzędem Miasta we Włocławku odbyła się pikieta mieszkańców, którzy wyrazili swój sprzeciw wobec planowanych wariantów trasy S10.

Protestujący wskazują na poważne konsekwencje związane z przebiegiem drogi przez tereny ogródków działkowych „Tajemniczy Ogród” oraz sąsiednią zabudowę mieszkaniową.

 

Dlaczego mieszkańcy protestują?

Warianty W2 i W4 budzą sprzeciw przede wszystkim ze względu na przebieg drogi przez tereny ogródków działkowych oraz bliską odległość od zabudowy mieszkaniowej. Lech Jaworski, mieszkaniec Zazamcza, wskazuje na poważne konsekwencje dla włocławian.

Drugi wariant przechodzi przez nasze ogrody działkowe "Tajemniczy Ogród" i z boku są jeszcze domki jednorodzinne, gdzie ludzie częściowo będą mieli albo przy samej trasie, albo będą wyburzone i dalej są nasze bloki. Będzie to raptem no 600 m. Jak wiemy, 40 tys. samochodów ma przejeżdżać na dobę

- podkreśla.

Działkowcy, którzy od lat korzystają z zielonych terenów, nie zgadzają się na ich likwidację.

- Jesteśmy działkowcami po 40-50 lat niektórzy. Dzieci przyjeżdżają do nas do ogrodów w lato. Jak można zlikwidować takie cudowne miejsce? Tym bardziej, że jest alternatywa - dodaje Jaworski.

"To zielone płuca miasta"

Działkowcy zwracają uwagę na znaczenie ogródków działkowych jako zielonych płuc miasta. Grażyna Rusicka, wiceprezes okręgu Polskiego Związku Działkowców, tłumaczy:

- Włocławek to jest miasto starych ludzi, miasto się starzeje. Ogrody działkowe służą jako zielone płuca miasta. Na terenie mamy 35 ogrodów i to są jest jedyne zielone płuca dla miasta Włocławka. Ogrody te, które mają być zlikwidowane, to są działki z 35, 40 i 50-letnią swoją działalnością, więc dlaczego mamy to oddać, żeby zyskać coś, z czego miasto nie skorzysta, ani my, działkowcy. Nadal będziemy mieli smród. I tak nas już trują azoty, a co dopiero spaliny - zaznacza Rusicka.

Ewa Malinowska, prezes ROD „Tajemniczy Ogród”, wskazuje na brak reakcji ze strony władz.

- Od maja pisaliśmy listy, żadnych odpowiedzi nie dostaliśmy. Do tej pory nie dostałam pisma ani od pana prezydenta, ani z Generalnej Dyrekcji - mówi szefowa ROD „Tajemniczy Ogród”.

Będą problemy komunikacyjne?

Mieszkańcy podnoszą również kwestie związane z natężeniem ruchu w mieście, które ich zdaniem po realizacji planowanej trasy jeszcze się pogorszy.

- Gdyby był wjazd na most z Toruńskiej, to jak ten ruch będzie gęsty na Toruńskiej. Przecież w tej chwili, jak z Anwilu wyjeżdżają samochody, to nie idzie się w ogóle ruszyć. Teraz jakby nam jeszcze samochody jeździły, to sobie nie wyobrażamy, jak będzie zakorkowana ulica Toruńska

- zauważa Lech Jaworski.

- Jeżeli ktoś chce wyjechać z ulicy Hutniczej na Okrzei i dojechać do ronda Wronia, jedzie 40-45 minut. Takie jest natężenie ruchu przez miasto, a jeżeli nam jeszcze dołożą tą drogę szybkiego ruchu, nadal pozostanie uciążliwość dla mieszkańców

- podkreśla Grażyna Rusicka.

Obawy mieszkańców o przyszłość

Protestujący podkreślają, że proponowane ekrany akustyczne nie rozwiążą problemu zanieczyszczeń i hałasu. Zdaniem mieszkańców najlepszym rozwiązaniem byłby wariant W1, który omija tereny zamieszkałe i zapewnia mniejszy konflikt społeczny.

- Trzeba po prostu myśleć. To jest kompletnie paranoja, co chcą zrobić - podsumowuje Lech Jaworski.

Szef GDDKiA odpowiada

Podczas spotkania w ratuszu, Sebastian Borowiak, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowej i Autostrad, odniósł się do obaw mieszkańców i tłumaczył aktualny stan prac oraz proces konsultacji.

Dyrektor wyjaśnił, że w wyniku dotychczasowych konsultacji, które objęły mieszkańców i samorządy, zaproponowano wariant 4 jako preferowany dla regionu.

W ramach konsultacji społecznych, które miały miejsce, został zaproponowany wariant 4 dla naszego regionu, gdzie samorządowcy, którzy zostali zaproszeni przez mnie i wojewodę do Urzędu Wojewódzkiego 27 września, mieli możliwość wypowiedzenia się w tym obszarze. Rekomendacja większości samorządów była pozytywna

- mówił Borowiak.

Dodał jednak, że proces decyzyjny wciąż trwa.

- Oczywiście dajemy taką szansę i nie zamykamy jeszcze się na żaden dialog ani z mieszkańcami, ani samorządowcami. (...) Nie jesteśmy dzisiaj przed jeszcze żadnym wyborem, tylko i wyłącznie rekomendujemy, i wskazujemy, że wariant czwarty jest wynikiem tych prac. Natomiast w dalszej konsekwencji i tak pracujemy na temat 3 wariantów, które które dzisiaj są cały czas w grze

- zaznaczył.

Trudności w planowaniu przebiegu trasy

Borowiak podkreślił, że prace nad przebiegiem trasy są skomplikowane ze względu na różnorodne uwarunkowania terenowe.

- U nas determinantą dla przebiegu odcinka, który przebiega przez Wisłę i przez Włocławek, jest oczywiście Wisła. Bliski obszar DK91, w międzyczasie tory kolejowe i bocznica z 12 torami, obszar Natura 2000 i wszystkie te elementy musimy zebrać i zmieścić się z drogą - tłumaczył.

Borowiak wyjaśnił, że nic nie jest przesądzone.

- My nie mówimy, że wariant pierwszy nie będzie brany pod uwagę, bo jeszcze przed nami tak naprawdę jest analiza wielokryterialna, która będzie pokazywała, który wariant dopiero będzie de facto rekomendowany do uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach - zaznaczył.

Dyrektor odniósł się także do trudności związanych z innymi wariantami.

- Możemy przybliżyć się do Włocławka wariantem trzecim, ale on jest 500 metrów od wieżowców. Warianty 2 i 4 to 800 metrów, a pierwszy, blisko Anwilu, powoduje i tak wysiedlenia - mówił Borowiak.

Dodał również, że mieszkańcy Gminy Fabianki są przeciwni wariantowi 1, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Co dalej?

Dyrektor GDDKiA podkreślił, że prace nad wyborem ostatecznego wariantu wciąż trwają, a kluczowe będą kolejne konsultacje.

- Przed nami jest szereg prac. Przede wszystkim my musimy tu zakończyć te spotkania. Dzisiaj we Włocławku i trzeciego i 3 grudnia spotkamy się z mieszkańcami. Fabianek tam sobie zawiązały 2 stowarzyszenia - zapowiedział.

Głos prezydenta Krzysztofa Kukuckiego

W trakcie spotkania obecny był także prezydent Włocławka, Krzysztof Kukucki, który odniósł się do kwestii wyboru najkorzystniejszego wariantu z punktu widzenia miasta.

Po pierwsze, chcę zwrócić uwagę, że na sali byłem 2 minuty przed czasem, więc te oczekiwania były trochę przedwczesne. No i to są konsultacje społeczne, więc to jest czas, kiedy inwestor, którym jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, będzie wsłuchiwał się w postulaty mieszkańców. Oczywiście zawsze tak jest, że najbardziej zaangażowani są ci mieszkańcy, których bezpośrednio inwestycja dotyczy, więc bardzo chętnie też będę słuchał. Ja jestem po stronie mieszkańców

- mówił prezydent.

- Mamy przygotowaną przez poprzedniego prezydenta koncepcję budowy mostu, który wpisuje się w projektowany układ komunikacyjny naszego miasta. Gdybyśmy merytorycznie tylko i wyłącznie mieli do tego podchodzić, to pewnie możliwość zrealizowania przez inwestora zewnętrznego, jakim jest GDDKiA, inwestycji za ponad pół miliarda złotych, z której mogliby skorzystać mieszkańcy, to jest kluczowe

- wyjaśniał Kukucki.

Kukucki odniósł się także do czwartego wariantu, który powstał na etapie rozmów z samorządami.

- Czwarty wariant nas nie dotyczy - mówię o Włocławku. Dlatego, że ten czwarty wariant jest wytyczony poza granicami administracyjnymi miasta. Pytanie, do którego wariantu, który przechodzi przez Włocławek, ten czwarty wariant się wepnie? On może być wpięty w drugi i w trzeci wariant

- mówił prezydent.

Dodał także, że wariant W1, który wskazują niektórzy mieszkańcy, nie jest preferowany przez inwestora z powodu trudności środowiskowych:

- Z tego co słyszę od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych, i też będę chciał, żeby to wybrzmiało, na ile realny w ogóle jest ten wariant przy Anwilu. (...) słyszę od inwestora, że on jest z powodów środowiskowych nierealny

Na zakończenie Kukucki podkreślił, że miasto nie ma jeszcze ostatecznego stanowiska w sprawie wyboru wariantu.

- My jesteśmy wciąż przed wyborem. Dobrze by było, żeby mieszkańcy mieli pełen obraz sytuacji. O to na pewno będę zabiegał dzisiaj - podsumował prezydent.

(D.T.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%