Kolejny wstrząs dla Sercowni. Kilka dni temu fundacja Serce Torunia poinformowała o śmierci jednej ze swoich podopiecznych, pani Krystyny. Teraz społeczność Serowni pożegnała kolejnego podopiecznego. Aleksander zmarł w szpitalu...
[ZT]48207[/ZT]
Informację o śmierci podopiecznego organizacja Serce Torunia udostępniła w środę (18 października) rano, na swoim profilu facebookowym.
- Z niektórymi wiążemy nadzieję na zmiany na lepsze i mocno kibicujemy. Aleksander był taką osobą ,jedną z pierwszych, które dzięki nam trafiły do noclegowni i prostowały swoje życie. Potem znowu trafił na ulicę i ciężko było Go zatrzymać i pomóc. Był .... bo odszedł w szpitalu
- wspomina fundacja.
Mimo wzlotów i upadków, jakie zdarzają się podczas pracy fundacji, to brną oni dalej, aby pomóc osobom w kryzysie bezdomności przezwyciężyć trudności. Organizują kolejne inicjatywy, które są bardzo potrzebne zwłaszcza teraz w okresie przedzimowym.
Z ich inicjatywy w Toruniu powstają termoizolacyjne instalacji typu igloo, które mogą zapewnić przetrwanie wielu osobom podczas zimowych miesięcy.
[ZT]48213[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Kolejna zmiana na newralgicznym skrzyżowaniu
Kak wskazuje praktyka polskim kierowcom nie przeszkadzają nawet najlepiej zaprojektowane i zbudowane drogi i skrzyżowania w tym, żeby powodować wypadki. To nie skrzyżowania są newralgiczne, tylko kierowcy.
też kierowca
17:53, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
co za dziadowski dziennikarstwo - byle łeb popełnia wysryw na platformie dla atencjuszy- kretynów, a już szmatławe ddt wtóruje mu w trzepaniu kuca
zamknąć was!
16:35, 2025-07-04
Strach w toruńskiej gastronomii. Nigdy nie było tak źle
W Polsce coraz częściej można odnieść wrażenie, że osoby o innym kolorze skóry traktowane są z góry jako zagrożenie, zanim jeszcze cokolwiek zrobią. Stereotypy i uprzedzenia wciąż mają się dobrze, a narracja oparta na strachu często zastępuje rozsądek i empatię. Tymczasem, gdy sprawcą przestępstwa jest etniczny Polak, zwłaszcza jeśli nie wpisuje się w medialny obraz „innego”, sytuacja bywa traktowana znacznie łagodniej — zarówno przez opinię publiczną, jak i niekiedy przez organy ścigania czy media. W takich przypadkach szybko pojawia się próba usprawiedliwiania: że to był „wypadek”, że „nie chciał”, że „był pod wpływem emocji”. Warto postawić pytania, które nie dają spokoju: Ile warte było życie Klaudii, brutalnie odebrane bez żadnego powodu? Jak wyceniono życie małżeństwa, które zostało potrącone na przejściu dla pieszych w Nowy Rok przez taksówkarza kilka lat temu? Czy ich tragedie były nagłaśniane i traktowane z równym oburzeniem, jak te, w których sprawcą jest osoba o innym pochodzeniu? Dopóki nie zaczniemy traktować wszystkich obywateli — bez względu na kolor skóry, pochodzenie czy wyznanie — z równą miarą, nie możemy mówić o sprawiedliwości. Każde życie ma taką samą wartość. Tolerowanie przemocy w jednej grupie i demonizowanie innej prowadzi tylko do pogłębiania podziałów i niesprawiedliwości społecznej.
Obserwator
16:13, 2025-07-04
Toruń | Co się działo w pod komendą policji?
Wow k.......wow
AskaTorunKujPom
14:58, 2025-07-04
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz