Torunianie wskazali swoje najgorsze prezenty świąteczne. A ty? 

Kiedy z głośników leci „Last Christmas”, w telewizji co chwila widzimy świąteczną reklamę coca-coli – nasz wewnętrzny głos każe nam pędzić do sklepu na zakupy, bo przecież jeszcze nie mamy prezentu dla brata, mamy, ciotki Stefy, kuzynki Jolki i kota Fifiego… a tam czyha na nas sporo pułapek. Dlatego dziś z przymrużeniem oka opowiemy sobie o tej ciemniejszej stronie świąt. A konkretnie – o najgorszych prezentach, które znaleźliśmy pod choinką.

Kosmetyki, wody po goleniu, perfumy, których zapach niekoniecznie może przypaść do gustu obdarowanemu, jak również antyperspiranty, które wręcz mogą obrazić daną osobę. Także kremy są ryzykownym prezentem, można sprawić wręcz przykrość kupując krem 30+ osobie, której dużo brakuje do osiągnięcia tego wieku.

- Moim „koszmarem choinkowym” jest kubek, mandarynka i dwa orzechy – rok w rok dostaję te prezenty od swojej babci, nie chce jej sprawić przykrości, ale taki prezent dla 30-letniego faceta jest naprawdę mało interesujący. Już bardziej ucieszyłbym się z czekolady – opowiada Michał, który wspomina swoje świąteczne prezenty.

- Moim najgorszym prezentem ever był zestaw do odchudzania – dodaje Marlena. – Po ciąży przytyło mi się kilka kilo i od swojej teściowej dostałam zestaw herbat wyszczuplających i legginsy na siłownie, oczywiście o dwa rozmiary za małe – było mi naprawdę przykro i mimo ogromnego głodu, tego dnia już nic więcej nie zjadłam. Najgorszy wieczór świąteczny w moim życiu.

- Jak większość nastolatków w liceum przechodziłam trudną fazę dojrzewania. Niestety miałam zdecydowanie większe problemy z cerą niż przeciętna nastolatka. Z okazji Świąt mieliśmy klasowe mikołajki. W ostatni dzień zajęć rozpakowywaliśmy swoje prezenty. Byłam bardzo podekscytowana, ale ku mojemu rozczarowaniu okazało się, że dostałam żel na pryszcze – wspomina Weronika.

- Mój najgorszy prezent? Bielizna erotyczna! – opowiada z uśmiechem Anka. – Słowem wstępu, nasza wigilia jest taka bardzo tradycyjna, z seniorami rodu i równie wiekowymi ciotkami. Każdy kto dostaje prezent zaraz go rozpakowuje. Ze mną było to samo. Mój chłopak niestety nie wiedział tego i kiedy przyszło co do czego, wyciągnęłam przy dziadku, babci i innych seniorach bardzo seksowną bieliznę – tej purpury na twarzy nigdy nie zapomną – dodaje Anka.  

Wśród tych prezentów wymienianych jako te najgorsze znalazły się również garnki i patelnie, farby do ścian (bo ktoś planował remont), alkohol, którego obdarowana osoba nie pije, gadżety erotyczne, czy ramki na zdjęcia.

Z prezentami jest ten problem, że ten prezent który dla Ciebie będzie najgorszy, dla innych może być najlepszy. Najgorsze prezenty na święta nie muszą być najgorsze, zakładam że po prostu są w nieodpowiednich rękach. Osobiście uważam jednak, że takie rzeczy jak bielizna, skarpetki to nie są prezenty uniwersalne. Co innego gdy chłopak daje Ci seksowny komplet, a co innego gdy od wujka dostajesz świąteczne majtki.

Jak zatem dać prezent bez groźby porażki? Jeśli naprawdę chce się zrobić komuś przyjemność, to najlepiej spytać się tej osoby, co by chciała, a jeśli ma to być niespodzianka, to warto przeprowadzić wśród rodziny, bliskich czy znajomych mały wywiad, aby uniknąć sytuacji opisanych powyżej.

Jaki uważasz prezent za najgorszy pod choinkę? A może kiedyś dostałaś/eś mocno nietrafiony prezent? Dajcie znać, jesteśmy mega ciekawi jak to u Was wygląda.