Mieszkaniec Torunia: takie zarastanie chodników i ścieżek uszkadza je

List Czytelnika z Torunia dotyczący zarastania chwastami trawników i ścieżek . 

Szanowana Redakcjo,

ostatnio był poruszany temat trawników w mieście. Ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę na jeden praktyczny aspekt.

Oczywiście osobiście popieram taką inicjatywę ze względu na suszę. Faktycznie, jest to pewien sposób przeciwdziałania suszy i zatrzymywania wody w glebie.

Jednak odkąd trawa nie jest koszona zaczęły intensywniej zarastać chodniki i właśnie ten aspekt mnie interesuje.

Po pierwsze takie zarastanie chodników i ścieżek uszkadza je. Powoduje wyrastanie chwastów między kostkami brukowymi oraz między krawężnikiem a nawierzchnią.

Nie jestem specjalistą, ale podejrzewam, że może to powodować po czasie wybrzuszenia, zapadnięcie nawierzchni lub przesuwanie jej elementów.

Po drugie ważnym argumentem jest to, że przy węższych chodnikach ludzie ocierają się o wyrośnięte rośliny co zwiększa ryzyko przeniesienia kleszczy na ludzi.

Na koniec warto wspomnieć, że zwyczajnie szkoda pieniędzy wydanych na chodniki, kiedy i tak ludzie przeciskają się przez wąskie przesmyki.

Mamy dużo miejsca na trawę w mieście, ale roślinność na chodnikach jest po prostu niepożądana. 

Czy istnieje jakaś możliwość, aby miasto zadbało o krawędzie zarastających chodników, ścieżek i dróg poprzez usunięcie z niej roślinności?

Pozdrawiam,

Czytelnik Andrzej

[ALERT]1595406509468[/ALERT]