Poseł Piotr Kowal. Fot: Weronika Polichnowska
Lewica chwali się sukcesem w walce o prawa zwierząt. Nowe ustawy, o zakazie trzymania psów na łańcuchu i likwidacji ferm futerkowych, zyskały poparcie Sejmu. Najważniejszy krok to podpis prezydenta.
W czwartek (23 października) poseł Lewicy Piotr Kowal zorganizował w Toruniu konferencję prasową poświęconą dwóm ustawom prozwierzęcym – zakazowi trzymania psów na łańcuchu oraz zakazowi prowadzenia ferm futerkowych. Jak podkreślał, obie regulacje to długo wyczekiwana zmiana, o którą jego ugrupowanie zabiegało od lat.
– My jako Lewica od dawna mówiliśmy, że jest pilna potrzeba zmiany przepisów dotyczących traktowania zwierząt. I tak też się stało
– mówił poseł Kowal.
Wkrótce ustawy mają trafić do prezydenta Karola Nawrockiego. Poseł przyznał, że choć spodziewa się poparcia parlamentu w trzecim czytaniu, ma obawy, czy głowa państwa podpisze nowe prawo.
Jedna z ustaw, popierana przez Lewicę, całkowicie zakazuje trzymania psów na uwięzi niezależnie od rodzaju, czy to łańcuch, lina czy sznur. Celem nowelizacji jest poprawa dobrostanu zwierząt i odejście od przestarzałych praktyk, które wciąż są powszechne zwłaszcza na terenach wiejskich.
Nowe przepisy zakładają, że właściciele będą zobowiązani zapewnić psom odpowiednie kojce – o powierzchni dostosowanej do ich wielkości:
dla psów do 20 kg – minimum 10 m²,
dla psów powyżej 20 kg – minimum 15 m²,
dla psów powyżej 30 kg – minimum 20 m².
– To są standardy, które mają zapewnić tym zwierzętom właściwy dobrostan, żeby mogły prawidłowo się rozwijać – wyjaśnił Piotr Kowal.
Nowelizacja wejdzie w życie po 12 miesiącach od podpisania przez prezydenta.
Druga z ustaw, którą poparła Lewica, wprowadza zakaz prowadzenia ferm futerkowych w Polsce. Zgodnie z przyjętą przez Sejm nowelizacją, działalność tego typu będzie mogła funkcjonować tylko do 2033 roku. Początkowo Lewica postulowała wcześniejszy termin (2029 r.), jednak w wyniku kompromisu okres przejściowy został wydłużony.
Ustawa przewiduje odszkodowania dla hodowców, którzy zdecydują się wcześniej zakończyć działalność.
Obie ustawy przeszły już dwa czytania w Sejmie i czekają na kolejny etap legislacyjny. Poseł Kowal apelował, by mieszkańcy, którym zależy na losie zwierząt, włączyli się w akcję społeczną.
– Żeby te ustawy weszły w życie, musimy mieć jeszcze podpis prezydenta – mówił poseł Lewicy.
Zachęca wszystkich, by kierowali maile do Kancelarii Prezydenta i pokazali, że społeczeństwo popiera te zmiany.
Weronika Polichnowska [email protected]