Kolejny SKANDAL z udziałem posła z Torunia! Przeszedł samego siebie? [WIDEO]

Grzegorz Braun znów na czołówkach – tym razem po akcji na opolskim rynku. Europoseł zdewastował wystawę o historii osób LGBT, a miasto nie pozostało dłużne.

Pochodzący z Torunia polityk w poniedziałek (18 marca pojawił się w Opolu, gdzie miało mieć miejsce spotkanie z wyborcami.

Na kilka godzin przed planowanym wiecem, na miejscowym rynku, Braun postanowił osobiście „zainterweniować” w sprawie wystawy poświęconej historii osób LGBT.

[FOTORELACJANOWA]12640[/FOTORELACJANOWA]

Uzbrojony w puszkę farby w spreju zamalował ekspozycję i dopisał na niej obraźliwe hasła.

- Ma tu miejsce wybryk nieobyczajny 

- powiedział w rozmowie z policją.

Wystawa, przygotowana przez Stowarzyszenie Tęczowe Opole, miała stać na rynku do 3 kwietnia, ale dzięki Braunowi jej „żywot” został drastycznie skrócony.

Świadkowie zdarzenia wezwali policję, ale funkcjonariusze poprzestali na spisaniu europosła. Tymczasem miasto zareagowało natychmiast i wypowiedziało Braunowi umowę na wynajem sali, gdzie planował swój wiec wyborczy.

- Grzegorz Braun zniszczył wystawę na opolskim rynku. Wystawę poświęconą "Równości" przygotowało Stowarzyszenie "Tęczowe Opole". W obawie przed dalszym niszczeniem mienia Zakład Komunalny rozwiązał umowę z Grzegorzem Braunem na wynajem sali w Centrum Wystawienniczo - Kongresowe. Nie odbędzie się więc tam planowane na dzisiaj spotkanie z posłem Braunem, kandydatem na Prezydenta

- poinformował prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

[ZT]65111[/ZT]

Zniszczył i się pochwalił

Braun postanowił nagłośnić swój wyczyn w mediach społecznościowych. Na portalu X nie tylko przyznał się do aktu wandalizmu, ale i oburzył się, że miasto odmówiło mu wynajmu sali. Jego zdaniem, te dwie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego.

Jednak straty są konkretne – miasto oszacowało koszt zniszczonej wystawy na około 35 tysięcy złotych i zapowiada, że będzie domagać się odszkodowania. Sprawa trafiła już na policję, a Stowarzyszenie Tęczowe Opole żąda ukarania europosła.

Zabrali salę, poszedł na rynek

Wszystko wskazuje na to, że komitet Grzegorza Brauna, szybko zareagował na wypowiedzenie umowy najmu sali w Opolu. Polityk spotkał się z wyborcami na rynku. Naturalnie, musiało "oberwać się" prezydentowi Opola. 

- Poseł Braun, a przede wszystkim poseł Skalik, na spotkaniu z sympatykami na opolskim Rynku, nie mieli dla mnie litości. Po tym jak po akcie wandalizmu posła Brauna, czyli zniszczenia mienia publicznego, Zakład Komunalny odmówił im możliwości spotkania na terenie Centrum Wystawienniczego, poslowie uznali, że to moja wina - napisał włodarz miasta.

- No cóż, nie ukrywam że postawa władz Zakładu w tej sprawie jest mi bliska, ale winny sam sobie jest poseł Braun - zakończył.