To nie są najlepsze tygodnie dla posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Parlamentarzysta urodzony w Toruniu zbiera żniwo swoich ostatnich słów.
Przypomnijmy, jeden z najbardziej kontrowersyjnych posłów w tej kadencji Sejmu jest jedną z głównych twarzy inicjatywy "Stop ukrainizacji Polski".
Jakiś czas temu poseł Braun w Sejmie powiedział, że: mamy do czynienia już nie tylko z uchodźstwem wojennym z Ukrainy do Polski, ale z: masowym, systemowym przesiedleniem. Ponadto stwierdził, że: na naszym terytorium w tej chwili nawet co 10 mieszkaniec to przybysz z Ukrainy, a w dużych miastach może nawet co piąty.
Do tego dochodzą inne skandale z udziałem posła - krytyka odnośnie pandemii koronawirusa, grożenie śmiercią ministrowi zdrowia i niedawno utrata immunitetu.
Tym razem jeden z najbardziej kontrowersyjnych polskich posłów "zasłynął" z nawoływania do skrajnej niechęci wobec narodu ukraińskiego. Zareagowali wszyscy wraz z organizacjami mocno prawicowymi.
Lider narodowców Robert Bąkiewicz wezwał władze partii Konfederacja do usunięcia posła Grzegorza Brauna ze swoich szeregów.
- Jestem zdania, że przed Rosją trzeba się bronić i tak wzmacniać państwo polskie, żeby ono było odporne na tego typu działania – w sferze militarnej, ekonomicznej czy przymierzy i sojuszy, które powinna Polska zawierać. Dzisiaj takim sojuszem jest naturalna współpraca Polski z Ukrainą, krajami bałtyckimi i skandynawskimi, ale również ten główny sojusz w sferze obronnej i militarnej ze Stanami Zjednoczonymi
- powiedział w rozmowie z serwisem Fronda.pl Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
- Z tym rzeczywiście jest spory problem. Ja już publicznie wypowiadałem się poprzez wpisy na Facebooku czy też na Twitterze, czy też bezpośrednio do mediów, że ja się z taką polityką nie zgadzam. Uważam, że jest ona dla Polski bardzo niebezpieczna. Zagospodarowuje to – powiedzmy – część środowisk patriotycznych w tej sferze, że według nich Rosja nie jest zagrożeniem. Ja już stawiałem pytanie, kiedy na przykład Grzegorz Braun zostanie wydalony z Konfederacji. To samo dotyczy Janusza Korwin-Mikkego
- dodał Robert Bąkiewicz