Pandemia COVID-19 nauczyła nas, że nic nie jest pewne i dane raz na zawsze, a w sferze biznesu najboleśniejszą lekcję dostała niestety branża gastronomiczna. Dziś jesteśmy już mądrzejsi o te doświadczenia, dlatego też - wyciągając wnioski - powinniśmy myśleć o naszych restauracjach w sposób nieszablonowy.
W obliczu trudności można przyjąć dwie strategie: załamać się albo odbudować, zyskując nową siłę i energię do działania. Skuteczna realizacja tej drugiej strategii jest prostsza niż mogłoby się wydawać. Jak można urozmaicić restaurację?
Żeby w sposób oryginalny myśleć o restauracji musimy otworzyć się na nowe doświadczenia, wiedzę i doznania zmysłowe. Powinniśmy próbować nowych smaków, czytać o tym, jak jedzenie i związane z nim rytuały traktują różne kultury, poznawać kuchnie świata, nie bać się eksperymentów. Nieszablonowe myślenie o restauracji to otwartość na zmiany przy uwzględnieniu tradycji. By pobudzić myślenie, zobaczmy różne pomysły na to, jak można urozmaicić restaurację.
Może warto postawić nie na ilość, lecz na jakość? Wystarczy, że w karcie dań oferujemy kilka bardzo dobrych jakościowo potraw. Nasze menu powinno się zmieścić na kartce formatu A5, nie powinna być to książeczka, której samo przeglądanie przyprawia klienta o ból głowy. Jak głosi jedna z potocznych mądrości: mieć wszystko, to nie mieć nic.
Jeśli mamy ograniczone, ale jakościowe menu to nic nie stoi na przeszkodzie, by nie prowadzić równolegle działalności garmażeryjnej. Ludzie coraz częściej są zainteresowani zamówieniami na wynos. Po co za każdym razem pakować dania? Można je już wcześniej zamknąć w słoikach i pudełeczkach, a następnie wystawić na ladzie w widocznym miejscu. Do dekoracji kącika garmażeryjnego dobrze sprawdzą się też wierne repliki potraw podawanych przez nas dań, oferowane na przykład przez młodą polską firmę ShinyFood, w której możemy zamówić replikę dowolnego dania, wykonaną na nasze indywidualne zamówienie
Nasza restauracja musi przyciągać klientów wszystkimi zmysłami. Nie tylko smakiem i węchem, ale i okiem. W tym celu powinniśmy eksponować oferowane przez nas potrawy, nie tylko wewnątrz restauracji, ale także na zewnętrznej witrynie. Warto zagospodarować witrynę swojej restauracji właśnie jedzeniem. Idealne będą do tego wszelkiego rodzaju wypieki, ale też makarony czy wędliny. Tu też dobrze sprawdzą się repliki dań. Szczególną uwagę zwraca replika naleśników z tworzywa sztucznego, niemal do złudzenia przypominająca "prawdziwe" pancakes.
Klienci, zwłaszcza na początku, nie przychodzą sami. Musimy wychodzić do ludzi z restauracyjnych kuchni, nie tylko do gości, ale też na ulicę. Oferować darmowe próbki tego, co podajemy. Jeśli dodatkowo podejdziemy do ludzi z uśmiechem, dobrym słowem i zamienimy kilka zdań to mamy szansę na nawiązanie z klientem niepowtarzalnej więzi. To właśnie na więziach z zadowolonymi konsumentami opiera się stabilny biznes.
Musimy eksperymentować i czasowo urozmaicać swoją kartę. Przyzwyczajmy klientów do tego, że w naszej restauracji jest kilka "klasyków", dania sezonowe oraz specjalne. By to osiągnąć, musimy z ciekawością podchodzić do codziennych obowiązków, nie dać się stłamsić nudzie i rutynie. Krótko mówiąc, eksperymentujmy w naszej kuchni z wykorzystaniem wszystkich zmysłów.
Zastanawiając się na tym, jak można urozmaicić restaurację, musimy sobie uświadomić, że czasy prostych przepisów na sukces się skończyły. W naszych restauracjach pierwszorzędną rolę musi grać jedzenie oddziałujące na wszystkie zmysły klienta. Bardzo ważna jest dekoracja za pomocą jedzenia, ale także zadowolenie klientów i wynikające z tego więzi.
Artykuł sponsorowany przez producenta replik potraw: https://shinyfood.com.pl/
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Przestań gulesky ze swymi bezradnymi kundlami szastać naszymi pieniędzmi. Po prostu nie rozdawaj koorvom bandery wszystkiego za darmo i nie sponsoruj ich pobytu w Polsce czarnej dziczy to na wszystko ci wystarczy śmieciu nie bany
Dimitrov
22:05, 2025-07-18
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Gulewski zmienił zarzad MPO NA dwoje nieudaczniko
Ttttrrrr
18:38, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Po co nam schrony? Może zróbmy tak, jak kiedyś zrobił to król Stanisław August Poniatowski — poprosił carycę Katarzynę II o pomoc, licząc naiwnie, że obce wsparcie zapewni Polsce stabilność i rozwój. W zamian dostaliśmy rozbiory. W 1772 roku nasz kraj został podzielony między sąsiadów, a marzenie o suwerenności prysło na dziesięciolecia. Dziś historia zatacza niepokojące koło, choć w innej formie. Bo teraz też mamy dwie Polski. Jedna stoi po stronie Jarka, druga po stronie Donalda. Dwie bańki informacyjne, dwa kompletnie różne obrazy rzeczywistości. Jedni widzą zdradę i upadek, drudzy widzą odnowę i nadzieję — i odwrotnie. A pośrodku? Pośrodku ludzie, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć, ale coraz częściej czują się jak obywatele kraju bez wspólnej tożsamości. Polak Polakowi pluje w twarz, sąsiad sąsiadowi gotów rzucić kamieniem. Zamiast wspólnoty — pogarda. Zamiast dialogu — krzyk. I to wszystko pod przykrywką wielkich słów o wolności, patriotyzmie czy moralności. A może rzeczywiście poprośmy o pomoc Władimira? Przynajmniej ktoś by raz na zawsze skończył z tym podziałem… Oczywiście, to czarny żart, ale jak inaczej komentować rzeczywistość, w której brakuje już nawet podstawowej uczciwości? Bo jak mamy wierzyć w demokrację, kiedy państwo nie potrafi poprawnie policzyć głosów dwóch kandydatów w wyborach? Gdzie tu uczciwość? Gdzie transparentność, skoro nawet wybory — fundament wolności — stają się widowiskiem pełnym niejasności, niedopowiedzeń i wątpliwości? A schrony? Po co mi one? Ja siebie nie widzę na froncie. Za jaką Polskę miałbym walczyć? Za kraj, w którym zamiast odpowiedzialności mamy bezkarność, a polityczne układy decydują o tym, kto zarabia miliony? Gdzie instruktor narciarski zostaje milionerem od maseczek, a zwykły obywatel ledwo wiąże koniec z końcem? Trudno w takim kraju o dumę. Jeszcze trudniej — o nadzieję.
Obserwator
18:32, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Schrony dla ludności cywilnej to powinny być budowane od momentu jak zaczęła się wojna w 2022 a nie dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale, zamiast kupować drogi amerykański sprzęt lepiej niech remontują stare zapuszczone jeszcze z czasów PRL schrony
alexis
16:03, 2025-07-18