Unsplash
Rolnik czy mechanik, który serwisuje maszyny rolnicze, staje zawsze przed tym samym pytaniem: czy warto inwestować w nowe części do ciągnika, czy lepiej zaryzykować i kupić używane? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo wszystko zależy od tego, jakie podzespoły są potrzebne i w jakim stanie jest sam ciągnik. Przyjrzyjmy się więc obu opcjom z bliska.
Nowe części do ciągników rolniczych to przede wszystkim pewność i bezpieczeństwo. Jeśli naprawiasz elementy istotne dla pracy maszyny, takie jak silnik, skrzynia biegów, układ hydrauliczny czy hamulcowy, warto postawić na fabrycznie nowe komponenty. Tutaj nie ma miejsca na kompromisy. Awaria silnika podczas siewu czy uszkodzenie hydrauliki w trakcie żniw może oznaczać przestój całego gospodarstwa.
masz gwarancję producenta,
wiesz, że jej żywotność będzie zgodna ze specyfikacją,
unikasz ryzyka, że element jest już „przepracowany”, ukrycie naprawiany albo zwyczajnie zużyty.
Dodatkowo, przy nowoczesnych modelach ciągników, często nie masz wyboru. Elektronika i precyzyjne elementy muszą być nowe, inaczej nie będą działać tak, jak przewidział producent.
Nie da się ukryć, że rolnicy coraz chętniej zaglądają na giełdy czy aukcje internetowe w poszukiwaniu tańszych, używanych części. I trudno się dziwić. Cena potrafi być nawet o 50–70% niższa niż w przypadku nowego komponentu.
Używane części świetnie sprawdzają się w sytuacjach, gdy naprawiasz starszy ciągnik, którego rynkowa wartość nie uzasadnia inwestowania w drogie, fabrycznie nowe podzespoły. To także dobre rozwiązanie wtedy, gdy potrzebujesz elementów mniej newralgicznych, takich jak kabina, szyby, maska czy felgi, bo ich stan techniczny nie ma bezpośredniego wpływu na wydajność pracy maszyny. Istotne jest jednak to, by kupować je od sprawdzonego dostawcy, który oferuje części w dobrym stanie i daje choćby minimalną gwarancję rozruchową. Dzięki temu zyskujesz tańszą alternatywę, ale bez ryzyka, że zamiast oszczędności przysporzą Ci dodatkowych problemów.
Oszczędność jest kusząca, ale trzeba być realistą. Kupując używane części, nigdy nie masz stuprocentowej pewności, w jakich warunkach pracowały wcześniej. Podzespoły mogły być eksploatowane na maksymalnych obrotach, w trudnym terenie, a ich realne zużycie bywa większe, niż widać gołym okiem.
Często problem pojawia się dopiero po montażu. Rolnik wymienia np. używaną pompę hydrauliczną, a po kilku tygodniach okazuje się, że wydajność maszyny spada. Zdarza się też, że niektóre elementy z rynku wtórnego nie pasują idealnie i wymagają dodatkowej przeróbki. To z kolei generuje kolejne koszty i nerwy.
Opłacalność zależy od tego, jak patrzysz na maszynę. Jeśli traktujesz ciągnik jako sprzęt do codziennej, intensywnej pracy i liczysz na bezawaryjność, inwestuj w nowe części tam, gdzie chodzi o mechanikę, bezpieczeństwo i wydajność. Używane zostaw do elementów pomocniczych, estetycznych lub rzadziej eksploatowanych.
Z kolei w przypadku wiekowych ciągników, które pracują już tylko okazjonalnie, inwestowanie w drogie, nowe części zwykle mija się z celem. Tutaj używane podzespoły są często jedyną rozsądną opcją, bo nie podnoszą kosztów ponad wartość samej maszyny.
Najrozsądniejsze podejście to strategia „pół na pół”. Inwestuj w nowe tam, gdzie ryzyko awarii jest najwyższe, ale nie bój się używanych, jeśli chodzi o drobniejsze części czy wyposażenie dodatkowe.
