Placki ziemniaczane to klasyk polskiej kuchni, który budzi sentyment i wspomnienia domowego ciepła. Ich chrupkość i złocisty kolor sprawiają, że trudno im się oprzeć. Zobacz, jak przygotować idealne placuszki, które zawsze wychodzą perfekcyjnie i poznaj nietypowe dodatki.
Sekret idealnych placków ziemniaczanych zaczyna się na długo przed włączeniem patelni – kluczowy jest wybór odpowiednich bulw. Najlepiej sprawdzają się ziemniaki typu C, czyli mączyste, charakteryzujące się wysoką zawartością skrobi. Odmiany takie jak Bryza, Ibis czy Gracja zapewnią plackom pożądaną spójność i chrupkość po usmażeniu. Ziemniaki typu A (sałatkowe) mają zbyt dużo wody i mało skrobi, co sprawi, że ciasto będzie rzadkie, a placuszki gumowate. Stare ziemniaki są generalnie lepsze od młodych, ponieważ zgromadziły więcej skrobi, co naturalnie zagęszcza masę i ogranicza konieczność dodawania dużej ilości mąki.
Sposób rozdrobnienia ziemniaków bezpośrednio wpływa na ostateczną teksturę dania. Starcie na tarce o drobnych oczkach da placuszki o bardziej jednolitej, niemal kremowej konsystencji w środku, które jednocześnie będą delikatne i chrupiące na zewnątrz. Z kolei użycie tarki o grubych oczkach pozwoli uzyskać placki o wyraźnie wyczuwalnej strukturze, przypominające szwajcarskie rösti. Ciekawym rozwiązaniem jest połączenie obu technik: starcie połowy ziemniaków drobno, a drugiej grubo. Taki chwyt gwarantuje zarówno chrupkość, jak i spójność masy. Nowoczesne malaksery z odpowiednią tarczą znacznie przyspieszają ten proces, dając podobny efekt jak tarka ręczna.
Po starciu ziemniaków pojawia się woda, którą należy bezwzględnie odcisnąć, aby ciasto nie było zbyt rzadkie. Można to zrobić dłońmi lub przy użyciu czystej, bawełnianej ściereczki. Ważne jest, aby nie wylewać odlanej wody od razu. Po kilku minutach na dnie naczynia zbierze się naturalna skrobia ziemniaczana. Wodę należy delikatnie zlać, a cenną skrobię dodać z powrotem do masy ziemniaczanej. To naturalny tzw. spajacz, który sprawi, że placki będą zwarte i chrupiące. Dopiero wtedy do ciasta dodaje się jajko oraz niewielką ilość mąki pszennej. Więcej inspiracji na idealne ciasto można znaleźć tutaj: https://www.winiary.pl/przepisy/przepis-na-placki-ziemniaczane/.
Klasyczna receptura z ziemniaków, cebuli, jajka i mąki to baza, którą można twórczo modyfikować. Dobrze jest poeksperymentować z dodaniem do masy innych startych warzyw, takich jak cukinia, dynia, marchewka czy pasternak. Nadadzą one plackom nowego wymiaru smakowego i ciekawej barwy. Ciekawym pomysłem jest dodanie drobno posiekanego szczypiorku, koperku lub natki pietruszki.
Dla fanów bardziej wyrazistych smaków idealnym dodatkiem będzie przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Z kolei placki w wersji obiadowej świetnie skomponują się z gęstym sosem, np. można je śmiało podać z sosem pieczarkowym np.: https://www.winiary.pl/produkty/sos-pieczarkowy-winiary/, który świetnie podkreśli ich smak.
Do smażenia najlepiej użyć patelni z grubym, dobrze przewodzącym ciepło dnem. Tłuszcz musi być mocno rozgrzany, zanim trafi na niego pierwsza porcja ciasta – zapobiegnie to wchłanianiu przez placki nadmiernej ilości oleju. Wybór samego tłuszczu ma znaczenie: olej rzepakowy jest uniwersalny, ale smalec lub masło klarowane nadadzą plackom wyjątkowego aromatu i dodatkowej chrupkości. Placuszki należy smażyć na średnim ogniu, aby miały czas się upiec w środku, zanim brzegi staną się zbyt ciemne. Po usmażeniu trzeba je odkładać na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, który wchłonie nadmiar tłuszczu.
Możliwości podania placków ziemniaczanych wykraczają daleko poza klasyczne połączenie ze śmietaną i cukrem. Wytrawne wersje zyskują coraz większą popularność. Doskonale smakują z gęstym gulaszem wieprzowym lub sosem grzybowym, tworząc sycące danie obiadowe. Ciekawą propozycją jest podanie ich z wędzonym łososiem, kleksem kwaśnej śmietany i świeżym koperkiem. Inna opcja to kompozycja z twarożkiem czosnkowym lub węgierskim leczo. Warto czerpać inspiracje z różnych kuchni i nie bać się eksperymentów, aby odkryć swoje ulubione połączenia smakowe.
Choć placki ziemniaczane to danie ogólnopolskie, w Toruniu również można znaleźć miejsca, które serwują je w interesujący sposób, jak na przykład lokal przy ulicy Broniewskiego. Chcąc stworzyć wersję nawiązującą do miasta Kopernika, można pokusić się o subtelne, kulinarne nawiązanie. Ciekawym pomysłem byłoby dodanie do masy szczypty przyprawy do piernika, która nadałaby placuszkom korzennego, zaskakującego aromatu. Inną regionalną inspiracją może być podanie ich z powidłami śliwkowymi, które są popularnym produktem w województwie kujawsko-pomorskim, tworząc intrygujące połączenie słodko-wytrawne.
Jeśli zostaną nam usmażone placki, można je przechować w lodówce przez 1–2 dni w zamkniętym pojemniku. Kluczowe jest jednak ich odpowiednie odgrzanie, aby przywrócić im dawną świetność. Najgorszym pomysłem jest użycie kuchenki mikrofalowej, która sprawi, że staną się miękkie i gumowate. Najlepszy efekt uzyskamy, podgrzewając je na suchej, dobrze rozgrzanej patelni bez dodatku tłuszczu. Inną skuteczną metodą jest ułożenie placków na blaszce i wstawienie na kilka minut do piekarnika nagrzanego do około 180°C. Dzięki temu odzyskają swoją chrupkość i będą smakowały jak świeżo usmażone.