Przez lata przekonanie, że „lampka czerwonego wina dziennie jest dobra dla serca”, zyskało ogromną popularność — również w Polsce. Pogląd ten opiera się na tzw. „francuskim paradoksie”: Francuzi, mimo diety bogatej w tłuszcze nasycone, rzadziej zapadają na choroby układu krążenia. Wielu przypisywało to właśnie codziennemu spożywaniu wina.
Tymczasem najnowsze dane medyczne oraz badania społeczne kwestionują tę tezę. Mit umiarkowanego picia jako praktyki prozdrowotnej coraz częściej okazuje się nie tylko uproszczeniem, ale wręcz błędną interpretacją faktów.
W ogólnopolskim badaniu przeprowadzonym latem 2025 roku około jedna trzecia dorosłych Polaków zgodziła się ze stwierdzeniem, że czerwone wino jest korzystne dla serca — niemal tyle samo wyraziło opinię przeciwną, a pozostała część pozostała niezdecydowana. Społeczeństwo w tej sprawie jest wyraźnie podzielone.
W 2022 roku prestiżowe czasopismo medyczne The Lancet opublikowało globalne badania obejmujące 195 krajów, z których jednoznacznie wynika, że nie istnieje coś takiego jak „bezpieczna ilość alkoholu”. Nawet niewielkie, codzienne dawki mogą zwiększać ryzyko wystąpienia chorób serca, udaru, nowotworów czy zaburzeń psychicznych.
Wcześniejsze pozytywne opinie o umiarkowanym piciu mogą wynikać z tzw. efektu zdrowego stylu życia — osoby sięgające po alkohol w małych ilościach często jednocześnie lepiej się odżywiają, więcej się ruszają i mają wyższy status społeczno-ekonomiczny. Ich dobra kondycja nie musi więc mieć związku z alkoholem.
Z drugiej strony, wiele osób mimo świadomości zagrożeń wciąż traktuje okazjonalne picie jako zupełnie nieszkodliwe. W jednym z krajowych sondaży aż 37% respondentów przyznało: „znam ryzyko, ale kilka drinków nie robi różnicy”, a 26% twierdzi, że umiarkowane picie nie ma negatywnego wpływu na zdrowie. Wiedza nie zawsze przekłada się na praktykę.
Zwolennicy czerwonego wina często wskazują na obecność resweratrolu — substancji o potencjalnych właściwościach antyoksydacyjnych. Problem w tym, że zawartość tego związku w winie jest znikoma i nie pozwala osiągnąć prozdrowotnych efektów w praktyce. Znacznie bezpieczniejsze i skuteczniejsze źródła resweratrolu to m.in. winogrona, jagody, orzechy i zielona herbata.
Traktowanie czerwonego wina jako „eliksiru zdrowia” okazuje się bardziej wynikiem chwytliwej narracji marketingowej niż dowodów naukowych.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), Polska znajduje się wśród krajów Unii Europejskiej o najwyższym wskaźniku zgonów związanych z alkoholem. Szkody obejmują nie tylko zdrowie publiczne, ale również gospodarkę i system ochrony zdrowia.
Co istotne, picie często wiąże się z regulacją emocji. W badaniu przeprowadzonym latem 2025 roku ponad jedna trzecia dorosłych Polaków przyznała, że przynajmniej od czasu do czasu sięga po alkohol w celu złagodzenia stresu, lęku lub napięcia. Zjawisko to, choć częściowo społeczne, ma również wymiar psychologiczny i wymaga głębszego zrozumienia.
Eksperci z zakresu zdrowia publicznego są zgodni — zamiast promować „umiarkowane picie”, należy skupiać się na zachowaniach realnie poprawiających stan zdrowia. Regularna aktywność fizyczna, zdrowa dieta, regeneracja snu oraz świadome zarządzanie emocjami to filary profilaktyki.
Tym bardziej warto odnotować, że w tym samym okresie aż 20% badanych deklarowało całkowicie bezalkoholowy tryb życia, a kolejnych 12% stosowało czasową abstynencję. Co więcej, około jedna trzecia respondentów zauważyła, że styl życia bez alkoholu staje się w Polsce coraz bardziej popularny i społecznie akceptowany.
To już nie niszowy wybór — to część większej zmiany kulturowej i zdrowotnej.
Teza, że „umiarkowane picie alkoholu sprzyja zdrowiu”, coraz częściej okazuje się nie tyle niepełna, co wprowadzająca w błąd. Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu. Tzw. prozdrowotne składniki można znaleźć w znacznie lepszych źródłach. Wiedza na temat szkód jest szeroko rozpowszechniona — ale wciąż nie wystarcza do zmiany nawyków.
Jeśli coraz więcej Polaków świadomie wybiera trzeźwy styl życia — być może warto przyjrzeć się nie tylko ich wyborom, ale także wartościom, które za nimi stoją.