Ashwagandha (witania ospała) to niewielki krzew, który od wieków cieszy się ogromnym zainteresowaniem ajurwedy. Dawniej lokalne społeczności wykorzystywały jego potencjał w sposób intuicyjny. Dziś już dysponujemy badaniami naukowymi, które potwierdzają, że witania ospała wspiera zdrowie i samopoczucie człowieka w różnych obszarach. Jak zapewnić optymalne wchłanianie ashwagandhy?
Witania ospała występuje na obszarze tropikalnym i subtropikalnym, gdzie doświadcza suszy. Znikoma dostępność wody wywołuje stres fizjologiczny. Ashwagandha wykształciła jednak mechanizmy przystosowawcze, dzięki którym doskonale sobie z nim radzi. To właśnie one zainteresowały naukowców w kontekście zapewnienia ludziom lepszej tolerancji stresu.
Ashwagandha jest jednym z popularnych adaptogenów. Oznacza to, że stanowi nieocenione wsparcie w sytuacjach stresowych. Pomaga przywrócić homeostazę, czyli stan wewnętrznej równowagi. Wśród jej atutów można też wymienić brak właściwości toksycznych i uzależniających.
Witania ospała działa w sposób nieswoisty i holistyczny, pomaga ludziom lepiej radzić sobie z doświadczanym stresem. Wywołują go nie tylko czynniki emocjonalne, ale również fizyczne, chemiczne, biologiczne i społeczne. Pod wpływem niesprzyjających okoliczności, np. infekcji wirusowej, ekspozycji na toksyny obecne w powietrzu i wykluczenia społecznego, w organizmie wzrasta liczba wolnych rodników. Te reaktywne cząstki odrywają elektrony od napotkanych cząsteczek. W rezultacie uszkadzają białka, lipidy i kwasy nukleinowe, z których zbudowane są nasze komórki. Można temu zapobiec, dostarczając z zewnątrz antyoksydanty, które neutralizują wolne rodniki. Korzeń witanii ospałej obfituje w przeciwutleniacze.
Stres nie jest tak szkodliwy, jak mogłyby na to wskazywać materiały publikowane w mediach. Gdybyśmy go nie odczuwali, zostalibyśmy pozbawieni cennego mechanizmu obronnego. Nasz organizm nie potrafiłby w porę zareagować na potencjalne zagrożenie, co zmniejszałoby szanse na przeżycie. Poza tym brakowałoby nam motywacji do nauki, pracy i wywiązywania się ze zobowiązań towarzyskich. Niezbyt nasilony i krótkotrwały stres mobilizuje nas do działania, nazywamy go eustresem.
Niekiedy jednak sytuacja wymyka się spod kontroli. Stres utrzymuje się przez dłuższy czas i jest nasilony. Niekiedy nas paraliżuje i pozbawia sił witalnych. W takiej sytuacji do głosu dochodzi dystres, czyli stres negatywny. Podwyższone stężenie kortyzolu, które utrzymuje się przez kilka dni czy tygodni, przyczynia się do:
obniżenia odporności,
problemów z koncentracją,
pogorszenia pamięci,
dysregulacji emocjonalnej,
nadciśnienia tętniczego,
problemów trawiennych,
pogorszenia profilu lipidowego,
insulinooporności,
otyłości.
Nasz mózg nie odróżnia realnego zagrożenia od wyobrażonego. W obu przypadkach wydzielają się te same hormony stresu. Z pomocą przychodzi ashwagandha, która pomaga lepiej go tolerować.
Prawidłowe wchłanianie ashwagandhy zależy od jej stosowania. Zaleca się, aby w fazie nasycenia, która obejmuje pierwsze 7-10 dni, przyjmować ostatnią porcję do godziny 15.
Początkowo należy pamiętać, że przerwa między kolejnymi porcjami suplementu diety powinna wynosić 3 godziny. Nie zawsze jest to jednak możliwe ze względu na wykonywaną pracę.
Kiedy brać ashwagandhę – rano czy wieczorem? Każdy musi wsłuchać się w swój organizm, obserwując bacznie jego reakcję na adaptogen. Niektórym dodaje energii, dlatego ostatnią porcję trzeba przyjąć do godziny 15, aby wieczorem zasnąć bez problemu. Innych wycisza, dlatego rekomenduje się, aby spożywali witanię ospałą, zanim położą się do łóżka. Ułatwi im to odpłynięcie w objęcia Morfeusza.
Prawidłowe wchłanianie ashwagandhy wspieramy, pamiętając o tym, że substancje obecne w żywności mogą zakłócać ten proces. W związku z tym suplement diety przyjmujemy na pół godziny przed lub po posiłku. Nigdy wraz z pożywieniem.
W związku z tym, że witania ospała wchodzi w interakcje z niektórymi lekami, zaleca się, aby przed rozpoczęciem suplementacji skonsultować się z lekarzem. Pozwoli to uniknąć ewentualnych skutków ubocznych.
