Historia Szymona z Torunia porusza serca. Chłopak, który jeszcze rok temu cieszył się pełnią życia, teraz zmaga się z dramatycznymi skutkami zatrzymania krążeniowo-oddechowego. Jego mama robi wszystko, co w jej mocy, aby zapewnić mu opiekę i rehabilitację, ale koszty leczenia są ogromne.
28 października 2023 roku życie Szymona i jego rodziny zmieniło się na zawsze. Chłopak nagle upadł i przestał oddychać. Walka o jego życie trwała 30 minut. Diagnoza była druzgocąca – zatrzymanie krążeniowo-oddechowe i nieodwracalne zmiany w mózgu. Jednak wbrew rokowaniom lekarzy Szymon zaczął reagować – słyszy, rozumie, czuje, a nawet uśmiecha się.
Dzięki intensywnej rehabilitacji prowadzonej w prywatnym ośrodku NZOZ Marimed, Szymon ma szansę uwolnić się od respiratora, który dla wielu osób jest wyrokiem. Rehabilitacja oddechowa daje nadzieję na poprawę jego stanu i możliwość samodzielnego oddychania. Jednak miesięczne koszty pobytu w ośrodku, leczenia i niezbędnych środków higienicznych wynoszą ponad 10 tysięcy złotych.
Mama chłopaka nie poddaje się i robi wszystko, aby zebrać środki na dalsze leczenie syna. Pracuje ponad siły, ale sama nie jest w stanie sprostać ogromnym kosztom.
- Nie mogę się poddać i nie walczyć o syna. To mój największy skarb – mówi z determinacją.
Z tego powodu zdesperowana mama założyła zbiórkę. Każda wpłata, nawet najmniejsza, przybliża ich do celu, jakim jest życie Szymka bez respiratora. To szansa na ocalenie życia młodego chłopaka i przywrócenie mu normalności.
Nierząd09:46, 04.12.2024
1 0
Jak może na to nie być pieniędzy. PO i LEWICA to wasza rzecz teraz. Rządzicie i nadal nie ma kasy !!!!!!!!!!! 09:46, 04.12.2024
Martyna mama Szymonk18:59, 04.12.2024
0 0
Dziękuję kochane aniołki za udostępnienia i każda przekazaną złotówkę. Tak twierdzono że Szymonek będzie rośliną która przeżyje 5 lat na respiratorze, tym czasem mój skarb jest leczony i robi olbrzymie postępy.
Ma próby oddechowe i świetnie sobie radzi na nich bez respiratora, wszystko rozumie, uśmiecha się, a jak 7slyszalam mama jak do mnie powiedział po tylu miesiącach to łzy leciały mi ciorkiem po twarzy. Niestety leczenie jest bardzo drogie a bez niego sama nie jestem wstanie pomóc mojemu aniołkowi, tylko to prywatne leczenie jest w stanie sprawić by Szymonek do nas wrócił, bo bez niego nasz dom jest smutny i pusty.
Dlatego błagam o wsparcie 🙏 a z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia życzę wam kochani wszystkiego co najlepsze, radosnychswiat a przede wszystkim zdrowia. Bo moja rodzina już drugi rok nie obchodzi świąt 😢 18:59, 04.12.2024