Zamknij

Lek dla torunianki nie jest refundowany. Potrzeba blisko 92 tys. złotych!

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 15:15, 24.08.2022 . Aktualizacja: 13:30, 25.08.2022
Skomentuj Fot. Nadesłane Fot. Nadesłane

Torunianka potrzebuje wsparcia. Nierefundowany lek Trodelvy jest jedyną szansą dla 45-letniej Alicji.

Alicja Wojnar ma 45 lat i mieszka w Toruniu. Ma córkę i wnuczka Oliwiera, który we wrześniu skończy rok. Niestety przez chorobę nowotworową nie może aktywnie uczestniczyć w jego dorastaniu i obserwować jak stawia pierwsze kroki czy mówi pierwsze słowa.

Zaczęło się niewinnie

Może się wydawać, że historia choroby Alicji rozpoczęła się niegroźnie. Na początku 2020 roku wyczuła u siebie niewielki guz w lewej piersi. Od razu umówiła się na wizytę lekarską, gdzie wykonano biopsję czyli pobranie fragmentu tkanki do szczegółowych badań. Wyniki bardzo ją uspokoiły. Okazało się, że zmiana w piersi jest niezłośliwa.

Niestety radość nie trwała długo, po 3 miesiącach pojawił się duży ból całej piersi. Alicja ponownie została skierowana na biopsję. Tym razem rozpoznanie było zupełnie inne -  rak inwazyjny, złośliwy, typ potrójnie ujemny.

- Diagnoza lekarzy nie dotarła do mnie od razu. Pomyślałam: jak to możliwe? Przecież 3 miesiące temu był niezłośliwy, a teraz dowiaduję się, że mam najbardziej złośliwego raka piersi i potrzebna mi szybka amputacja piersi wraz z węzłami chłonnymi

 - wspomina Alicja.

Po usunięciu piersi rozpoczęła się żmudna chemioterapia.

- Niestety chemia wyniszczała mi organizm nie do zniesienia. Ciągłe wymioty, słabe wyniki. Zaczęto wraz z chemią podawać mi sterydy - przytyłam 16 kg. Z rozmiaru S weszłam w L. To jednak też mnie nie załamało. Wciąż żyłam nadzieją, że ten koszmar w końcu się skończy - dodaje torunianka.

To było jak wyrok

Pod koniec czerwca 2022 roku usłyszała od lekarzy, że nastąpiła wznowa w bliźnie pooperacyjnej

Zostałam sama na polu bitwy - tylko ja i ten wróg, który odbiera mi życie. Już nie będzie mi podawana chemia dożylnie. Ona po prostu nie działa. Dostałam tabletki - jako chemioterapię zastępczą. Nie oszukuję już siebie ani moich bliskich. Te tabletki mi nie pomogą - mówi wprost Alicja.

Jest szansa na zdrowie!

Jedyną szansą dla Alicji jest nowoczesna terapia onkologiczna z zastosowaniem leku Trodelvy. Niestety nie jest on refundowany w Polsce, a koszt leczenia to aż 91 800 zł. 

Zbiórkę na pokrycie kosztów terapii Alicji organizuje Onkofundacja Alivia. Można ją wesprzeć wpłacając dowolną kwotę TUTAJ. Na ten moment darowizny przekazało już ponad 400 osób, ale wciąż nie udało się zebrać pełnej kwoty. Czas działa na niekorzyść Alicji, dlatego tak bardzo liczy się każda, nawet najmniejsza wpłata.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

PrzemekPrzemek

0 0

Nie da rady wejść na zbiórkę klikając w Waszego linka. Poprawcie to proszę 21:16, 24.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%