Powstają też memy dotyczące rywalizacji między Elaną a Apatorem, źródło: Demotywatory.pl
Apator czy Elana? Czy Toruń wciąż jest podzielony na strefy, gdzie "rządzą" grupy szalikowców klubu żużlowego i piłkarskiego? Taką rywalizację widać na pewno na ścianach budynków, gdzie pojawiają się przeróżne malunki.
Czy toruńscy kibice mają inwencję i poczucie humoru? Raczej nie. U nas nie znajdziemy - jak np. w Łodzi, gdzie trwa "rywalizacja" między ŁKS-em a Widzewem - haseł typu: "ŁKS robi herbatę w wodzie po pierogach". W Toruniu zobaczymy na ścianach raczej wulgarne hasła. Jednym z przykładów są napisy na jednym z garaży przy ul. Niesiołowskiego, którym zajęli się fani klubu żużlowego.

Świadkami jednej z odsłon tej "rywalizacji" między fanami toruńskich klubów byliśmy w sierpniu - podczas derby między Get Well a MrGarden Grudziądz. Pseudokibice Elany kupili bilety na niedzielny mecz, bo chcieli dotkliwie uprzykrzyć życie kibicom żużla.
Wówczas ok. 80-osobowa grupa chuliganów wybrała się pod sektor gości, rzucając w ich stronę przekleństwa i słowne zaczepki. Ostatecznie dotarli pod trybunę główną, przedarli się przez metalową kratę i ruszyli z pięściami na kibiców gospodarzy. Kilkuminutową bijatykę powstrzymali ochroniarze.
Niestety, na "działalności" fanów toruńskich drużyn cierpią nie tylko elewacje bloków czy garaży, ale także zabytkowe budowle, np. toruńskie fortyfikacje. Jakiś czas temu publikowaliśmy artykuł i bogatą galerią zdjęć, prezentującą malarskie "popisy" kibiców. Oto kilka próbek:


Kilka "pamiątek" po kibicach można znaleźć też google'owskim Street View. Nie są to jednak z pewnością obrazki, którymi torunianie chcieliby się pochwalić na zewnątrz.
A co Wy o tym wszystkim myślicie?