To jedna z najbardziej bulwersujących spraw ostatnich miesięcy w województwie kujawsko-pomorskim. Policjanci zatrzymali 57-letniego mieszkańca gminy Sicienko, który miał posiadać i rozpowszechniać w sieci materiały pornograficzne z udziałem dzieci oraz zwierząt. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, zatrzymanym okazał się były dyrektor ekonomiczny szpitala w Tucholi.
[ALERT]1760434542395[/ALERT]
Śledztwo miało swój początek poza granicami Polski. Rodzice dwóch 11-letnich dziewczynek z Ukrainy zgłosili tamtejszej policji, że kontaktował się z nimi dorosły mężczyzna, który prezentował treści o charakterze pedofilskim i zoofilskim. Analiza materiałów wskazała, że sprawca może przebywać w Polsce, na terenie województwa kujawsko-pomorskiego.
Dzięki współpracy Prokuratury Generalnej Ukrainy, Europolu i Komendy Głównej Policji udało się namierzyć podejrzanego. Dalsze działania prowadzili funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, przy wsparciu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
[ZT]72267[/ZT]
W środę (8 października) policjanci wkroczyli do domu i miejsca pracy 57-latka. Zabezpieczyli siedem telefonów, trzy laptopy i dziesięć nośników pamięci. Już wstępna analiza ujawniła materiały pornograficzne z udziałem małoletnich i zwierząt. Część danych próbował usunąć, jednak eksperci od cyberprzestępczości zdołali je odzyskać.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie mężczyzna trafił do Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, gdzie usłyszał zarzuty. Sąd, na wniosek prokuratora, zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące – do 6 stycznia 2026 roku.
[FOTORELACJANOWA]14017[/FOTORELACJANOWA]
Według ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, zatrzymany był dyrektorem ekonomicznym szpitala w Tucholi. Po zatrzymaniu natychmiast stracił pracę. – Dowiedziałem się o sprawie, gdy prokurator z policją weszli do szpitala i pokazali postanowienie o przeszukaniu gabinetu dyrektora – przekazał Gazecie Pomorskiej Jarosław Katulski, prezes szpitala w Tucholi.
Jak dodał, po zapoznaniu się z dokumentami nie miał wątpliwości, że musi natychmiast rozwiązać umowę z podejrzanym. – Skala tych zarzutów powoduje, że ktoś taki nie może tutaj pracować – podkreślił.
Zatrzymany wcześniej był także szefem NFZ w Bydgoszczy oraz naczelnikiem w ZUS.
Śledczy nadal analizują zabezpieczony materiał dowodowy. Z ustaleń wynika, że 57-latek nie tylko posiadał zakazane treści, ale również udostępniał je w internecie. Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy.