Prezentujemy list naszej Czytelniczki, dotyczący weekendowego wypadku wraz z rodziną z Torunia nad jezioro do Kamionek (gmina Łysomice). Czytelniczka nie będzie miło wspominać tego wyjazdu.
Redakcjo,
chciałabym poruszyć ważny temat.
Tyle się teraz mówi o drożyźnie, podwyżki widać wszędzie.
W osiedlowych sklepach, w marketach na rynkach. Widać też podczas wyjazdów z rodziną i to nie tylko w góry czy nad morze.
Wczoraj (niedziela) na zakończenie długiego weekendu wybrał się z mężem i dwójką małym dzieci nad jezioro do Kaminonek.
Pierwszy szok, to że za 4 osoby wstęp to aż 32 złote. OK , chociaż parking za darmo i toalety w miarę czyste.
Niestety problemy, zaczęły się później.
Już nie chodzi o ceny, bo uważam, że 9 złotych za gofra, 17 za kotleta z frytkami i surówką to nie jakiś dramat, byliśmy przygotowani.
Jednak czas oczekiwania w jednym z lokali to dramat, ponad pół godziny na obiad dla czterech osób to ciutkę za dużo, zero komunikatów i średnio miła obsługa.
W obiedzie dla czterech osób wyszło około stówki oki, ale jakość jedzenia (frytki z zamrażarki i kotlet twardy jak Marian Banaś to mało fajnie).
Ja rozumiem, że każdy chce zarobić, ale bez przesady.
Pozdrawiam, Czytelniczka Beata
[ALERT]1623061281800[/ALERT]
Internautka