Policjanci wyjaśniają przyczyny wypadku, do którego doszło w środowe popołudnie w regionie. Rannych jest kilka osób, w tym dzieci.
Środa, godzina 16:41, miejscowość Iwany w powiecie rypińskim.
Na drodze dochodzi do groźnego wypadku – zderzają się dwa pojazdy: osobówka i auto-laweta przewożąca inny samochód. Chwilę później na miejscu pojawiają się syreny straży pożarnej i karetek. Widok jest dramatyczny – roztrzaskane pojazdy, leżące odłamki, a wśród poszkodowanych… dzieci.
[ZT]64608[/ZT]
Jak informuje Radio PiK, to właśnie kierowca lawety miał stracić panowanie nad pojazdem.
- Laweta wypadła z drogi, uderzyła w słup energetyczny i zablokowała przejazd
- mówi rozgłośni bryg. Cezary Nowiński, rzecznik rypińskich strażaków.
W pojazdach znajdowały się cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Wszyscy zostali zabrani do szpitala. Ich stan nie jest jeszcze znany, ale już teraz wiadomo, że obrażenia są poważne.
Na miejscu przez długi czas trwała akcja ratunkowa, w której brały udział aż cztery zastępy straży pożarnej oraz trzy zespoły ratownictwa medycznego. Służby pracowały nad zabezpieczeniem miejsca zdarzenia i usunięciem skutków wypadku.
Policja bada teraz dokładne okoliczności tragedii. Wiadomo, że warunki na drodze były trudne, ale czy to one przyczyniły się do wypadku, czy może zawinił błąd ludzki? Odpowiedzi na te pytania będą kluczowe.
Jedno jest pewne – ten dzień na drodze mógł skończyć się jeszcze większą tragedią.
1 2
A może to po prostu kolejny wukrainiec nez prawa jazdy. No ale zarząd Polin jest z tym okey. Chcieliście tfuska a wcześniej morawieckiego i dudę sługę spraw banderowskich. To po ch * j ten płacz