Zamknij
09:09, 18.09.2024

Do redakcji wpłynął list od zaniepokojonego mieszkańca Bydgoskiego Przedmieścia, który apeluje o interwencję w sprawie starszego mężczyzny regularnie dokarmiającego dzikie gołębie. Mieszkaniec prosi o nagłośnienie sprawy i wywołanie dyskusji na temat odpowiedzialności w przestrzeni publicznej.

[POLUB_FB]

Szanowna Redakcjo,

Zwracam się do Państwa z ogromnym oburzeniem i prośbą o interwencję w sprawie, która od dłuższego czasu trapi mieszkańców mojej okolicy. Dotyczy ona starszego mężczyzny, który regularnie dokarmia dzikie gołębie, co powoduje coraz poważniejsze problemy. Ten pan, już w podeszłym wieku, codziennie przychodzi na przystanek tramwajowy na skrzyżowaniu Reja i Broniewskiego i rozrzuca jedzenie, które w krótkim czasie przyciąga setki gołębi.

Problem nie polega wyłącznie na samym dokarmianiu ptaków, choć już samo to może być uznane za działanie nieodpowiedzialne. Gołębie, jak wiadomo, są nosicielami wielu chorób, a ich odchody są wyjątkowo szkodliwe. Od jakiegoś czasu mamy wrażenie, że nasze osiedle (Bydgoskie Przedmieście) zostało przejęte przez te ptaki. Zdaje mi się, że z każdym dniem ich liczba rośnie, a co za tym idzie, coraz bardziej zanieczyszczają przestrzeń wokół. Chodniki, ławki, elewacje budynków i parapety – wszędzie są ślady po gołębiach. Mieszkańcy muszą codziennie zmagać się z brudem, a wyjście na plac z dziećmi czy choćby spacer po okolicy staje się uciążliwe. Nie wspomnę już o nieprzyjemnym zapachu, który unosi się w powietrzu.

Co więcej, wielokrotnie zwracaliśmy temu panu uwagę, ale niestety, nasze prośby i sugestie spotykają się z zupełnym brakiem zrozumienia. Starszy pan nie widzi problemu w tym, co robi, a wręcz przeciwnie, wydaje się być przekonany, że pomaga zwierzętom. Rozumiem, że ktoś może mieć dobre intencje, ale moim zdaniem w tym przypadku szkoda, jaką wyrządza, jest znacznie większa. Zamiast pomocy, sprowadza na nas wszystkich problemy, z którymi nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. Mieszkańcy są sfrustrowani, a sytuacja tylko się pogarsza. Cóż, senior je karmi, osiedle tonie w brudzie.

Postanowiłem zrobić zdjęcie tego mężczyzny w trakcie jego „akcji dokarmiania”, aby pokazać skalę problemu. Wierzę, że nagłośnienie tej sprawy może przynieść pożądane skutki. Może znajdzie się sposób, aby uświadomić temu panu, jak nieodpowiedzialne jest jego zachowanie i jak negatywnie wpływa ono na życie całej społeczności. Być może potrzebne są jakieś regulacje, które zakazywałyby dokarmiania dzikich gołębi w takich miejscach?

Piszę do Państwa z nadzieją, że poprzez publikację tego listu uda się zwrócić uwagę na problem i wywołać dyskusję na temat odpowiedzialnego zachowania w przestrzeni publicznej. Może inni mieszkańcy, borykający się z podobnymi problemami, również podzielą się swoimi historiami, a lokalne władze podejmą konkretne kroki w celu rozwiązania tego kłopotu.

Z wyrazami szacunku, Marek z Bydgoskiego.

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(10)

IkaIka

6 5

Bez przesady! Gołębie to pikuś w porównaniu z chlewem który robią mieszkańcy! Wokół kontenerów śmietnikowych.Nie przestrzegają ani segregacji śmieci, ani terminów wywózki gabarytów. No i psiarze których pupile zasrywają chodniki i trawniki. Gołębie to naprawdę pikuś. 16:02, 18.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OlekOlek

2 5

Co nie jest zakazane prawem, jest dozwolone. Niestety bul czterech liter pana Marka nic nie da. 16:10, 18.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OlekOlek

7 1

Może to jest bohater starówki, który wyprowadził gołębie z centrum miasta na inne osiedle. 16:12, 18.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KomarKomar

7 4

Widziałem sam na własne oczy co się działo jak przechodził przez przejście dla pieszych i usiadł na przystanku tragedia naprawdę współczuję ludziom którzy tam mieszkają 18:22, 18.09.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

IkaIka

1 0

A ja współczuję sobie!! Bo mieszkańcy sąsiedniego wierzowca robią mi chlew pod oknami śmieciami,które zamiast do kontenerów stawiają obok. Za chwilę wiatr,ptaki i zbieracze dokonają reszty, czyli wszystko rozwalone leży wokół. I tylko szczury są zadowolone. 17:42, 28.09.2024


DafDaf

5 1

Też go widzieliśmy. Pan nawet dobrze nie dotarł do przystanku, jeszcze nie zaczął karmić a gołębie aż go obsiadały. Obawiam się, że Pan jest nie tylko samotny, ale może cierpieć na jakieś choroby. Tu przydałaby się opieka i zainteresowanie odpowiednich służb, które mogłyby ocenić stan tego Pana zarówno psychiczny jak i fizyczny, bo najpewniej potrzebuje on pomocy :-( 23:18, 18.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MajdjruenddMajdjruendd

3 3

Niech sobie je Pan dokarmia. 04:17, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZochaZocha

4 1

Pan dokarmia je chlebem szkodząc zdrowiu ptaków:(((( Zrobić ustawę zakazującą karmienia ptaków w lecie 07:17, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mika. Mika.

2 2

Niestety takich ludzi jest wiele i na innych osiedlach. Nie dociera do nich nic, wydaje im się że to oni są ci dobrzy i jedyni bo pomagają w tym wypadku gołębiom. Nie widzą zakichanych okien, parapetów i całego brudnego otoczenia bo zazwyczaj nie mieszkaja w okolicy. 09:56, 19.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PrawdaPrawda

1 0

Niestety ale gołębie przenoszą różne choroby i dlatego trzeba uważać na małe dzieci. Ludzie starsi powinni wiedzieć, że ptaki wcześniej radziły sobie w naturze i teraz też sobie poradzą bez tego dokarmiania. 09:19, 25.09.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz