Teatr Muzyczny zaprasza na swoją 15 premierę! Tym razem ze sceny Pałacu Dąmbskich usłyszymy piosenki "Kabaretu Starszych Panów". Zamiast szlagierów będą to utwory nieco zapomniane. Wykona je aktorka, którą można poznać... po głosie.
"Walc Kameralny" to najnowszy spektakl, jaki od piątku zobaczymy w Teatrze Muzycznym. Jak zapewniają twórcy przedstawienia, może ono zaskoczyć, nawet swoich wiernych fanów.
- Zbliża się nasza 15 premiera. Ciągle stawiamy przed sobą nowe scenograficzne i inscenizacyjne wyzwania - przyznaje Anna Wołek, dyrektor Teatru Muzycznego.
Za reżyserię spektaklu odpowiada popularny aktor Jacek Bończyk. Zdecydował się on sięgnąć po prawdziwą klasykę, ale do tematu podszedł z zupełnie innej strony.
- Sięgnąłem po taki materiał, który jest nieco zapomniany. W spektaklu znalazło się kilkanaście utworów z repertuaru Kabaretu Starszych Panów, które w przeszłości wykonywały prawdziwe estradowe osobowości, ale... wykonane były zaledwie po kilka razy - tłumaczy reżyser.
Na scenie pojawi się także syn legendarnego Jerzego Wasowskiego, Grzegorz. Za warstwę muzyczną przedstawienia odpowiada Fabian Włodarek, który przygotował aranżacje do tych pięknych piosenek. Wyśpiewa ja popularna aktorka dubbingowa Klementyna Umer. Jak przyznaje, już nie może się doczekać dnia premiery.
- Jestem bardzo szczęśliwa, że uda mi się przedstawić piosenki, które są zapomniane i niedocenione. Za każdym razem, kiedy je śpiewam, nie mogłam uwierzyć, że takie perełki nie zostały przebojami. To nie do uwierzenia! Znam wykonania oryginalne, ale szybko musiałam odłączyć się od pierwowzorów, aby stworzyć własną interpretację i zbudować tę kreację od samego początku. Dzięki temu na pewno nasza inscenizacja będzie bardzo oryginalna - zdradza aktorka.
Klementyna Umer swoim głosem przypomni nam czasy świetności Jerzego Wasowskiego i Jeremiego Przybory, czy możemy spodziewać się współczesnej wersji klasyków?
- Scenografia nie jest współczesna, moja stylizacja jest ponadczasowa, ale na pewno nie chcemy robić rewolucji i proponować współczesną wersję tych piosenek. Nie będzie próby rapowania czy eksperymentowania dźwiękiem. Na scenie towarzyszyć mi będą fortepian, kontrabas i akordeon zatem przygotujcie się na solidną porcję klasyki - dodaje Klementyna Umer.
Premierę zaplanowano na 25 listopada (piątek) na godz. 19. Bilety na to wydarzenie można zakupić w kasach teatru.
GosiaWu12:19, 23.11.2016
Proszę nie pisać, ze bilety można kupić, bo już ich nie ma. I jest to informacja z wczoraj z rana. Zatem należy przed wypuszczeniem materiału sprawdzać informacje.
Płączę13:11, 23.11.2016
Nie ma już biletów :(
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Przestań gulesky ze swymi bezradnymi kundlami szastać naszymi pieniędzmi. Po prostu nie rozdawaj koorvom bandery wszystkiego za darmo i nie sponsoruj ich pobytu w Polsce czarnej dziczy to na wszystko ci wystarczy śmieciu nie bany
Dimitrov
22:05, 2025-07-18
Toruń: Opłata za śmieci pójdzie w górę
Gulewski zmienił zarzad MPO NA dwoje nieudaczniko
Ttttrrrr
18:38, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Po co nam schrony? Może zróbmy tak, jak kiedyś zrobił to król Stanisław August Poniatowski — poprosił carycę Katarzynę II o pomoc, licząc naiwnie, że obce wsparcie zapewni Polsce stabilność i rozwój. W zamian dostaliśmy rozbiory. W 1772 roku nasz kraj został podzielony między sąsiadów, a marzenie o suwerenności prysło na dziesięciolecia. Dziś historia zatacza niepokojące koło, choć w innej formie. Bo teraz też mamy dwie Polski. Jedna stoi po stronie Jarka, druga po stronie Donalda. Dwie bańki informacyjne, dwa kompletnie różne obrazy rzeczywistości. Jedni widzą zdradę i upadek, drudzy widzą odnowę i nadzieję — i odwrotnie. A pośrodku? Pośrodku ludzie, którzy chcieliby po prostu normalnie żyć, ale coraz częściej czują się jak obywatele kraju bez wspólnej tożsamości. Polak Polakowi pluje w twarz, sąsiad sąsiadowi gotów rzucić kamieniem. Zamiast wspólnoty — pogarda. Zamiast dialogu — krzyk. I to wszystko pod przykrywką wielkich słów o wolności, patriotyzmie czy moralności. A może rzeczywiście poprośmy o pomoc Władimira? Przynajmniej ktoś by raz na zawsze skończył z tym podziałem… Oczywiście, to czarny żart, ale jak inaczej komentować rzeczywistość, w której brakuje już nawet podstawowej uczciwości? Bo jak mamy wierzyć w demokrację, kiedy państwo nie potrafi poprawnie policzyć głosów dwóch kandydatów w wyborach? Gdzie tu uczciwość? Gdzie transparentność, skoro nawet wybory — fundament wolności — stają się widowiskiem pełnym niejasności, niedopowiedzeń i wątpliwości? A schrony? Po co mi one? Ja siebie nie widzę na froncie. Za jaką Polskę miałbym walczyć? Za kraj, w którym zamiast odpowiedzialności mamy bezkarność, a polityczne układy decydują o tym, kto zarabia miliony? Gdzie instruktor narciarski zostaje milionerem od maseczek, a zwykły obywatel ledwo wiąże koniec z końcem? Trudno w takim kraju o dumę. Jeszcze trudniej — o nadzieję.
Obserwator
18:32, 2025-07-18
Kujawsko-pomorskie: 240 mln zł na ochronę ludności
Schrony dla ludności cywilnej to powinny być budowane od momentu jak zaczęła się wojna w 2022 a nie dopiero teraz. Ale lepiej późno niż wcale, zamiast kupować drogi amerykański sprzęt lepiej niech remontują stare zapuszczone jeszcze z czasów PRL schrony
alexis
16:03, 2025-07-18