Kolejna potyczka pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą? Tym razem "kością niezgody" stała się kwestia edukacji wyższej. Jeden z prorektorów Uniwersytetu Mikołaj Kopernika zakwestionował poziom edukacji oferowany przez Politechnikę Bydgoską, co wywołało prawdziwą burzę. W sprawę włączył się Wojewoda.
Wszystko zaczęło się od rozmowy dr hab. Radosław Sojak, prof. UMK na antenie Radia PiK. Radosław Sojak pełni obecnie stanowisko prorektora ds. kadrowych i polityki finansowej na toruńskim uniwersytecie. Podczas audycji "Rozmawia Dnia" zakwestionował on jakość kształcenia na kierunku lekarskim Politechniki Bydgoskiej.
- Mamy bardzo poważne wątpliwości co do tego, jakiej jakości studia będzie w stanie zaoferować Politechnika Bydgoska ze względu na dostęp do kadry i infrastruktury. Wydaje nam się, że to jednak jest cały czas przede wszystkim projekt polityczny i jest on raczej projektem - mimo tego, że rusza - niż rzeczywistością.
- mówił dr. hab. Radosław Sojak, Prorektor UMK w Polskim Radiu PiK.
Słowa prorektora wywołały niemałe zamieszanie i oburzyły społeczność akademicką Politechniki Bydgoskiej. Co ciekawe w sprawie interweniował Wojewoda Kujawsko-Pomorski Michał Sztybel.
Wojewoda przesłał do Rektora UMK, Andrzeja Tretyna pismo z prośbą o ustosunkowanie się UMK do słów profesora Sojaka.
- W nawiązaniu do wypowiedzi Prorektora UMK, dr. hab. Radosława Sojaka, proszę o jednoznaczną odpowiedź, czy jego słowa stanowią oficjalne stanowisko zarówno Pana Rektora, jak i Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dla dobra współpracy i rozwoju środowiska naukowego w całym województwa proszę o stanowcze odcięcie od słów szkalujących pracę innych osób
- przekazał w liście do Rektora UMK, Wojewoda Kujawsko-Pomorski Michał Sztybel.
Rektor UMK nie zwlekał z odpowiedzią.
- Oświadczam, że jedynym reprezentantem Uniwersytetu na zewnątrz jest rektor. Uniwersytet Mikołaja Kopernika nigdy nie zajmował i nie będzie zajmować oficjalnych stanowisk w sprawie planów rozwoju innych uczelni w kraju.
- przekazał Rektora UMK, Andrzej Tretyn.
Jednak te krótkie słowa, w opinii Politechniki Bydgoskiej, są niewystarczające. Jak sami stwierdzili, odpowiedź Rektora UMK przyjęli z dużym zdziwieniem.
- Prorektorzy Politechniki Bydgoskiej mają świadomość, że poprzez swoje działania i wypowiedzi reprezentują naszą Uczelnię. Ze zdziwieniem przyjęliśmy informację, że na UMK tego typu odpowiedzialność nie wiąże się z pełnieniem funkcji prorektora. Uniwersytet Mikołaja Kopernika miał szansę wyjść z tej sytuacji z twarzą. Czy tak się stało? Ocenę pozostawiamy opinii publicznej
– mówi prof. dr hab. inż. Marek Adamski, Rektor PBŚ w komunikacie zamieszczonym na stronie Politechnik Bydgoskiej.
mieeetek 20:55, 11.10.2024
Bydgoszcz i Toruń to jak Nowa Huta i Kraków... Gdzie im tam do Torunia... 20:55, 11.10.2024
Ilona08:30, 12.10.2024
Odezwał się prufesur z trolunia. Najpierw niech spojrzy kogo sam przyjmuje ale na uczelnię całą rzeszę podtoruńskich wieśniaków, obsrańcow bez kultury i zwykłe chamstwo. Słyszę ich wypowiedzi pełne wulgaryzmow i prostactwa. Załatwiający potrzeby fizjol. w kazdym mozliwym kącie oprócz toalety . A o rzucaniu hulajnog na środku przejść nawet nie wspomnę. Oczywiście są na umk i prawdziwi studenci z wymaganą kulturą i inteligencją ale to mniejszość. Ale żeby prodesór mógł się mądrowac zamiast uczyć psy aportować to musi przyjmować przyszłą inteligencję w gumofilcach jak leci 08:30, 12.10.2024
Brzydgoszczy esencja11:33, 12.10.2024
Politechnika bydgoska sama w sobie to uczelnia- mem. Jej kierunek lekarski to najlepszy możliwy kabaret. No ale bydloszcz zawistna posra się, ale będzie chciał Toruniowi pokazac. To są małe wacik znad Brdy 11:33, 12.10.2024
Kierownik buntownik11:16, 12.10.2024
0 2
Niestety to celna uwaga, szczególnie poziom zaniżają wieśniaki z podtoruńskiej Bydgoszczy. :P 11:16, 12.10.2024