Wieczór, który miał być pełen muzyki i świętowania, zamienił się w chaos i rozczarowanie. Artyści i goście pojawili się na miejscu, jednak drzwi klubu pozostały zamknięte. Co naprawdę wydarzyło się w toruńskim klubie HaloLola?
8 marca w tym lokalu miało odbyć się wydarzenie z okazji Dnia Kobiet. Jedną z zaproszonych artystek była DJ Żadna, która miała zagrać swój set. Lokal jednak nie został otwarty, a jak twierdzi rozżalony internauta, który skontaktował się z naszą redakcją, goście i artyści nie otrzymali żadnej wcześniejszej informacji o odwołaniu wydarzenia.
W efekcie, według relacji mężczyzny, około 40 osób przez 1,5 godziny czekało na mrozie, nie wiedząc, co się dzieje. Wśród nich była DJ-ka, która – jak twierdzi pan Przemysław – poniosła koszty związane z przyjazdem i przygotowaniem do występu.
- Chcąc wesprzeć koleżankę chciałem zwrócić uwagę na absurd tej sytuacji, odpowiedziałem ironicznie na relację klubu promującą tanie shoty. W prywatnej wiadomości do nich zapytałem: Cześć, ile shotów musicie sprzedać, żeby opłacić booking dla DJ-a?" – było to oczywiście ironiczne, ale wciąż prywatne (!) zapytanie
- mówi w rozmowie z naszym portalem Przemysław.
Z jego relacji wynika, że gdy sprawa zaczęła być poruszana w sieci, klub oraz osoby z nim związane miały stosować wobec niego strategię manipulacji, oskarżając o „atakowanie” miejsca i jego społeczności.
Z relacji wynika, że gdy ten zaczął poruszać temat w sieci, klub oraz osoby z nim związane miały zacząć stosować wobec niej strategię manipulacji, oskarżając ją o „atakowanie” miejsca i jego społeczności.
- Napisał do mnie: "Cześć, ile jeszcze jesteś w stanie zrobić dla atencji mając tak chu*** profil?" – klasyczny atak adpersonam - dodaje Przemysław, wspominając o jednej z konwersacji.
Gdy sprawa nabrała rozgłosu, właściciele HaloLola opublikowali na Facebooku oficjalne oświadczenie, tłumacząc sytuację i przyznając, że żałują jej przebiegu.
- Z ogromnym żalem informujemy, że zaplanowane na sobotę wydarzenie specjalne z okazji Dnia Kobiet w Halo Lola nie mogło się odbyć. Z przyczyn nagłych i niezależnych od nas, związanych ze stanem zdrowia jednego z właścicieli lokalu i koniecznością hospitalizacji, byliśmy zmuszeni do pozostania zamkniętymi w tym dniu
- napisali w oświadczeniu.
Klub podkreślił, że zdaje sobie sprawę, jak dużym błędem było pozostawienie gości i artystów bez żadnej informacji.
- Jesteśmy świadomi, że dla wielu z Was było to ważne wydarzenie, na które czekaliście i nie powinniśmy pozostawiać naszych gości oraz twórców wydarzenia bez informacji o naszej nieobecności. Szczególnie chcemy przeprosić wszystkich artystów, którzy zarezerwowali swój czas, ponieśli koszty podróży i przygotowali się do występów - dodali.
Właściciele zapewnili również, że każdy z artystów "zostanie indywidualnie zrekompensowany za zaistniałą sytuację". W oświadczeniu podkreślili też, że była to dla nich duża porażka i trudna sytuacja, a jako stosunkowo nowy klub wciąż uczą się i zdobywają doświadczenie w organizowaniu wydarzeń. Na końcu zapewnili, że dołożą wszelkich starań, by podobna sytuacja nigdy się nie powtórzyła.
2 0
XDD jakie trzeba mieć nudne życie, żeby łgać o ilości gości pod lokalem, wybierać się z tym do redakcji i jeszcze cytować jakieś gówna z internetu. Typ musi być skończonym przegrywem życiowym bez roboty i zajęcia
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz