W jednym z ostatnich odcinków popularnego programu TVN-u mogliśmy oglądać perypetie rodziny z Torunia. Domowy budżet przejęła 14-letnia Kinga. Jak jej poszło?
"Nastolatki rządzą… kasą" to stosunkowo nowy program telewizyjny emitowany na antenie TVN od marca. To polska wersja norweskiego formatu, który powstał na zlecenie telewizji NRK.
Jego formuła polega na tym, że nastolatkowie zamieniają się rolami z rodzicami i to oni przejmują całkowitą kontrolę nad domowym budżetem. Przez miesiąc decydują o tym, na co wydają pieniądze, a wsparciem dla nich i ich bliskich jest Marcin Józefaciuk, doświadczony pedagog i nauczyciel.
W szóstym odcinku programu mogliśmy obserwować relacje panujące w rodzinie z Torunia mieszkającej w trzypokojowym mieszkaniu w wieżowcu na Rubinkowie. Pieniądze miała przejąć 14-letnia córka.
- 14-latka uczy się do zawodu fryzjerki, lubi słuchać rapu i spotykać się ze znajomymi ze skateparku. Żeby zapewnić bliskim życie na dobrym poziomie, jej mama pracuje na dwóch etatach, brat łączy naukę w klasie maturalnej z nocnym dorabianiem jako dostawca jedzenia, a ojczym często wyjeżdża w delegacje
- czytamy w opisie programu.
Torunianka postanowiła na czas swoich "rządów" wprowadzić kilka zasad. Chodziło m.in. o to, żeby więcej czasu spędzać z rodziną. Poza tym 14-latka postanowiła, że młodszy brat wyprowadzi się z jej pokoju, a w domu pojawi się zwierzę. W planach miała też to, aby za zaoszczędzone pieniądze wyremontować swój pokój.
Miesięczny budżet rodziny wynosił 11 tysięcy złotych. Kinga na początek postanowiła odwiedzić galerię handlową i kupić iphona, który od dawna był jej marzeniem. W programie pokazane było też, że nastolatka miała spore problemy z codziennymi czynnościami dorosłych, takimi jak np. zakupy. Przyznała jednak, że nie chciałaby na dłużej zajmować się rodzinnymi finansami.
A cały odcinek z udziałem rodziny z Torunia można zobaczyć TUTAJ.