Scena pubu Pamela była jednym z pierwszych przystanków na jego koncertowej trasie. Muzyk, któremu talentu i pasji nie można odmówić ma przed sobą wielką karierę, zgodnie twierdzą pasjonaci. Po swoim występie w Toruniu obiecuje, że...
Pub Pamela nie przestaje świętować swoich 18 urodzin. Kolejna okazja, do zaśpiewania kultowemu miejscu w Toruniu "100 lat" nadarzyła się, jak zawsze, w poniedziałek. Na scenie torunianie mogli zobaczyć i usłyszeć Vincenta Slegersa, uzdolnionego kompozytora i gitarzystę z Belgii. Po poniedziałkowym koncercie możemy być pewni, że muzyk jeszcze wróci do Torunia.
- Podczas europejskiej trasy koncertowej miałem przyjemność zagrać w toruńskim Hard Rock Pub Pamela. Świetne miejsce na polskiej mapie koncertowej. Niepozornie wyglądający z zewnątrz klub ukrywał w sobie wieloletnie zaangażowanie w promocję dobrej muzyki czego dowodem są liczne plakaty z autografami wielu gwiazd z Polski i zza granicy - przyznaje artysta w rozmowie z Dzień Dobry Toruń. - Jestem wdzięczny za możliwość zagrania koncertu i mam nadzieję wrócić tu nie jeden raz.
Muzyka, jaką tworzy artysta, utrzymana jest w stylu Hill Country Blues wywodzącym się z Północnego Missisipi. Charakterystyczny dla tego regionu akompaniament gitarowy oraz niski wręcz growlujący wokal to wizytówka belgijskiego artysty. Vincent niedawno rozpoczął współpracę z niemiecką wytwórnią "Mofomusic" i już w maju będzie nagrywał swój debiutancki album, z którego materiał wypełnił otwierający koncert set.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz