Marek Żydowicz - prezes Fundacji Tumult i twórca festiwalu filmowego EnergaCamerimage może mieć spore problemy. Jak informuje Gazeta Wyborcza Toruń do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Marka Żydowicza.
Prokuraturę o sprawie poinformował Jerzy Derkowski, który przez 29 lat prowadził księgi rachunkowe w Fundacji Tumult, a przez 25 lat był jej wiceprezesem.
- Potwierdzam, że 23 września do Prokuratury Rejonowej Centrum Zachód w Toruniu wpłynęło pisemne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Miałoby ono dotyczyć nieprawidłowości w Tumulcie, fundacji toruńskiej. Będziemy wyjaśniać okoliczności zawarte w tym zawiadomieniu. Z uwagi na dobro tego postępowania nie mogę udzielić bliższych informacji
- mówi dla Gazety Wyborczej - Andrzej Kukawski, rzecznik toruńskiej prokuratury
Jak informuje GW treść zawiadomienia do prokuratury Derkowski przekazał marszałkowi województwa kujawsko-pomorskiego Piotrowi Całbeckiemu, prezydentowi Torunia Michałowi Zaleskiemu oraz ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Piotrowi Glińskiemu.
Jerzy Derkowski oskarża Marka Żydowicza o to, że ten w latach latach 2020 - 2021 w ramach premii i dodatkowych świadczeń miał wypłacić sobie oraz swojej rodzinie ponad 500 tys. zł. Członkowie rodziny mieli też pobierać wynagrodzenie, chociaż nie świadczyli pracy. Jerzy Derkowski opisuje również kwestię leasingu luksusowego auta, bez wymaganej uchwały zarządu, na użytek własny prezesa Żydowicza.
Marek Żydowicz w mailu do Gazety Wyborczej poinformował, że zarzuty wobec fundacji i jej pracowników są nieprawdziwe i nieuzasadnione, co znajduje potwierdzenie w posiadanej przez fundację dokumentacji, w tym dotyczącej rozliczenia dotacji publicznych.
Warto przypomnieć, że w Toruniu na potrzeby festiwalu filmowego EnergaCamerimage ma powstać specjalne centrum filmowe za 600 milionów złotych.
[ZT]35485[/ZT]
400 milionów złotych na ten cel ma wyłożyć rząd, a 200 milionów miasto.