Tomasz Wasilewski to jeden z najbardziej utalentowanych reżyserów młodego pokolenia. Po "Płynących wieżowcach" wyreżyserował "Głupców". Podczas premiery na festiwalu w Karlowych Warach pokaże kazirodczą miłość matki i jej syna.
Wasilewski urodził się w 1980 roku w Toruniu, a później wychowywał się niedaleko, bo w Inowrocławiu. Jest absolwentem PWSFTviT w Łodzi oraz Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie, reżyserem, scenarzystą i producentem.
Sławę przyniósł mi film "Płynące wieżowce" - opowieść o homoseksualnej miłości Kuby (Mateusz Banasiuk) i Michała (Bartosz Gelner). Wyreżyserował także "Zjednoczone stany miłości", "W sypialni" i "Nawiść".
Teraz najnowszy film torunianina ma premierę w Karlowych Warach, podczas trwającego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego.
[WIDEO]1666[/WIDEO]
Bohaterami "Głupców" jest para: Marlena (Dorota Kolak) i Tomasz (Łukasz Simlat). Ich życie zmienia się w chwili, gdy kobieta postanawia zaopiekować się chorym synem. Szybko okazuje się jednak, że między matką, a synem dochodzi do kazirodczego związku.
- Nigdy nie miałem zamiaru nikogo szokować. Chciałem tylko opowiedzieć historię najtrudniejszej miłości ze wszystkich
- czytamy w wywiadzie opublikowanym na portalu Interna.pl.
Jak mówi reżyser, podczas pracy nad scenariuszem kilkukrotnie zasięgnął opinii ekspertów, którzy analizują temat kazirodztwa.
- Tacy ludzie są całkowicie wykluczeni przez innych. Ważne dla mnie jest, aby podkreślić, że ten związek nie nic wspólnego z przemocą ani nadużyciami. Zawsze myślałem o nich jak o małżeństwie, a nie matce i synu. Widziałem dwoje ludzi, którzy zakochali się w sobie w niesamowicie trudnych okolicznościach. Jeśli nikogo nie krzywdzą, jakie mamy prawo, by zniszczyć ich życie? - cytuje słowa Wasilewskiego dziennikarz Interii.
A jakie jest Wasze zdanie na temat tego typu filmów i tego typu związków? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz