Bezpartyjny aktywista, Arkadiusz Brodziński, nie daje za wygraną. Wystosował kolejny list, tym razem do prezydenta Torunia oraz ministra kultury w sprawie budowy w Toruniu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage,
Szanowny Panie Ministrze Gliński!
Szanowny Panie Prezydencie Zaleski!
3 marca 2021 roku, czyli ponad miesiąc temu przesłałem Panom drogą elektroniczną zapytanie dotyczące ewentualnych inwestorów mających się pojawić w Toruniu w związku z budową Europejskiego Centrum Filmowego.
Wysłane pismo ponownie w załączniku. Poprosiłem o odpowiedź także drogą elektroniczną. Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
Czy to oznacza, że nie macie Państwo zamiaru odpowiadać na oficjalne pisma i tłumaczyć się podatnikom?
Czy może to oznacza, że chcecie wydać 600 mln PLN na inwestycję, która do dziś nie zainteresowała żadnego poważnego inwestora, żadnego studia czy firmy producenckiej z USA?
Jeszcze raz zadaję w imieniu mieszkańców Torunia proste pytanie. Jakie konkretne umowy dotyczące wynajmu mającej powstać nieruchomości zostały już podpisane? Na jakie kwoty? Jaki będzie roczny koszt utrzymania ECF? Kto ma pokrywać te koszty? Jakie koszty do tej pory już powstały i jakie wynagrodzenia pobierają pracownicy, których zadaniem jest ściąganie inwestorów do Torunia? Jak są Ci ludzie rozliczani z realizowanych celów, kto je im wyznacza i do kogo raportują?
Na koniec jeszcze raz najważniejsze pytanie. Dlaczego Panowie nie chcecie się przyznać, że nie ma i nie będzie żadnych inwestorów z USA czy Europy, a obiekt powstaje głównie pod przyszłe "filmowe" biznesy Pana Tadeusza Rydzyka?
Czy to jest powód, dla którego nie odpowiadacie na moje pismo?
Arkadiusz Brodziński