Obecna sytuacja związana z koronawirusem jest ciężka dla wielu branży. Kłopoty mają nie tylko restauratorzy, czy fryzjerzy, ale również instytucje kultury. Zwłaszcza te prywatne, które nie zawsze mogą liczyć na wsparcie od samorządów, czy sponsorów.
Zwróciła na to uwagę Marek Żydowicz- dyrektor festiwalu EnergaCamerimage. Ten skierował pismo do marszałka województwa Kujawsko-Pomorskiego - Piotra Całbeckiego. Dziękuję w nim, za wsparcie lokalnych przedsiębiorców w walce z koronawirusem. Prosi też o to aby urząd marszałkowski wsparł prywatne instytucje kultury. Proponuje stworzenie specjalnego funduszu bezzwrotnego.
- Chciałbym zwrócić Pana uwagę, że instytucje te są w o wiele gorszej sytuacji niż przedsiębiorcy. Ich byt w tej chwili jest nie tyle zagrożony, co w większości wypadków nie mają one szans na przetrwanie kryzysu. Prywatne instytucje kultury w odróżnieniu od publicznych oraz przedsiębiorców nie mają żadnego zabezpieczenia finansowego. Każdy prowadzący prywatną instytucję kultury ma takie same obowiązki jak przedsiębiorcy. Musi opłacać pracowników, pokrywać koszt wynajmu pomieszczeń lub ich utrzymania - podkreśla Marek Żydowicz.
Czy taki fundusz to dobre rozwiązanie?
[ALERT]1588584068973[/ALERT]