Toruńska Laba, symbol letnich imprez i niezapomnianych chwil, stała się celem części mieszkańców, którzy narzekają na hałas i niepokojące zachowania nocnych imprezowiczów. W obronie klubu powstała petycja.
Przez lata Laba była miejscem, które żyło własnym życiem od wiosny do końca lata. To tam gromadzili się zarówno mieszkańcy miasta, jak i przyjezdni, aby delektować się letnimi wieczorami w towarzystwie muzyki i dobrej zabawy. Jednakże, dla części lokalnej społeczności, hałasy dochodzące z klubu stają się coraz bardziej nie do zniesienia, zwłaszcza w godzinach nocnych.
Protestujący zauważają, że klub znajduje się w obszarze Natura 2000, gdzie ochrona przyrody powinna być priorytetem. Dodatkowo, jego lokalizacja w pobliżu ogrodu zoobotanicznego stanowi dodatkowy problem dla mieszkańców.
[ZT]52936[/ZT]
Mimo tego, władze miasta wydają się stać za klubem, argumentując, że przyczynił się on do poprawy atrakcyjności okolicy i wzrostu bezpieczeństwa.
Jednak właściciele klubu przyznają, że problem istnieje i zapowiadają konkretne zmiany w nadchodzącym sezonie. W komunikacie opublikowanym na ich oficjalnym profilu na Facebooku, właściciele Laba dziękują za dotychczasowe wsparcie i zapewniają, że przygotowują się do wprowadzenia udogodnień, które mają zminimalizować hałas i zapewnić spokojniejsze otoczenie dla mieszkańców. Szczegółowe informacje na temat zapowiedzianych zmian mają być podane do publicznej wiadomości już wkrótce.
W sieci rozpoczęła się akcja, za pośrednictwem której można wyrazić poparcie dla nadwiślańskiej miejscówki. Petycja ma pokazać społeczne poparcie dla tego miejsca.
- Jeżeli uważasz tak jak my, że LABA jest niezbędnym ogniwem miejskiej tkanki. Zależy Ci na rozwoju tego typu przestrzeni w Toruniu. Podpisz petycję. PokażeMY swoją wspólną siłę! Udostępniajcie, podpisujcie, walczmy o dobre imię Laby
- mówią właściciele lokalu.
Jak dotąd petycję, która znajduje się TUTAJ, podpisało blisko trzy tysiące osób.