Zamknij

Historia legendy footballu na Tofifeście. Czy film "Gwiazdy" wygra w konkursie From Poland?

 09:31, 25.10.2017
Skomentuj Jan Kidawa-Błoński i Sebastian Fabijański spotkali się z festiwalową publicznością, fot. Tomasz Berent Jan Kidawa-Błoński i Sebastian Fabijański spotkali się z festiwalową publicznością, fot. Tomasz Berent

Film "Gwiazdy" Jana Kidawy-Błońskiego zobaczyli we wtorek widzowie niepokornego Tofifestu. Historia inspirowana życiem Jana Banasia poruszyła kinomanów. Po seansie kilkadziesiąt osób spotkało się w reżyserem i odtwórcą jednej z głównych ról - Sebastianem Fabijańskim.

Tę wzruszającą historię pełną zwrotów akcji napisało samo życie. Banaś to do dzisiaj legenda polskiego footballu. Jego burzliwe życie posłużyło Janowi Kidawie-Błońskiemu za inspirację. Pracę nad filmem "Gwiazdy" trwały kilka lat.

- Kilka lat temu, po pokazie mojego filmu "Różyczka" w Zabrzu, zaproponowano mi, abym kolejny film zrealizował właśnie tam. Kiedy zaczęliśmy rozmawiać, okazało się, że życie Jana Banasia jest materiałem na znakomity film - przyznał reżyser.

Pierwsze spotkanie reżysera z żyjącym do dzisiaj piłkarzem miało miejsce w pałacu w Koszęcinie, siedzibie zespołu Śląsk. Banaś prosił, aby nie wykorzystywać w filmie osób, które ciągle żyją - dlatego tak wiele postaci jest fikcyjnych.

- Gdybyśmy mieli pokazywać każdego przyjaciela, każdą miłość Banasia, to film trwałby cztery godziny, przecież pan Jan był nie tylko bardzo zdolnym piłkarzem, ale także bardzo przystojnym - dodaje reżyser.

W roli najlepszego przyjaciela i rywala Banasia, wcielił się młody polski aktor, znany m.in. z występów w "Pitbullu" Sebastian Fabijański. Przyznał, że postać Gintera od razu mu się spodobała.

- Scenariusz wysłała mi moja agentka, wiedząc, że jestem zawziętym kibicem i uwielbiam grać w piłkę. Na castingu zrobiłem duże wrażenie na ekipie, bo bardzo zależało mi na tej roli, położyłem jednak niestety zdjęcia próbne. Myślałem, że szansa na występ u Jana przepadła. W międzyczasie dostałem jednak nagrodę za debiut na festiwalu w Gdyni. Wtedy zadzwonił telefon - wspomina aktor.

W roli głównej w filmie występuje Mateusz Kościukiewicz, między nim a Fabijańskim pojawiała się nutka rywalizacji.

- Kiedy ja starałem się o tę rolę, to Mateusz miał już pewny angaż. Czułem wielki dyskomfort, bo musiałem starać się dobrze wypaść przed produkcją, a także udowodnić Kościukiewiczowi, że zasługuję, aby być częścią ekipy "Gwiazd" - wspomina Fabijański.

Film pokazywany był na MFF Tofifest w ramach pasma From Poland - nagrodę w tym konkursie przyznają widzowie. Sądząc po reakcjach publiczności, Kidawa-Błoński ma duże szanse na Złotego Anioła.

Co jeszcze można zobaczyć na Tofifeście? Pełen program znajdziecie tutaj.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddtorun.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%